Marcus Rashford w poniedziałek przedłużył swój kontrakt z Manchesterem United do czerwca 2023 roku. Początki kariery Anglika w pierwszym składzie Czerwonych Diabłów wspomina na łamach oficjalnej strony internetowej klubu Chris Smalling.
» Chris Smalling uważa, że Marcus Rashford posiada wyjątkowy talent
Rashford przebił się do pierwszego składu Manchesteru United w 2016 roku, kiedy zespół borykał się z licznymi kontuzjami i Louis van Gaal musiał sięgnąć po młodego zawodnika akademii. Ten szybko zaskarbił sobie sympatię menadżera i kibiców.
– Po raz pierwszy trafiłem na Marcusa u Louisa van Gaala. W tamtym tygodniu kilku naszych napastników miało kontuzje, a że Van Gaal bardzo ufał młodzieży, to zaprosił ich na trening i zagraliśmy przeciwko nim – mówi Smalling.
– Pamiętam, że raz piłka została zagrana za plecy obrońców, nie pamiętam kto był wtedy na lewej obronie, ale zobaczyłem rozpędzonego Rashforda, który dopadł do futbolówki. Wtedy wszyscy go dostrzegli. Kwestią tygodnia czy dwóch był jego debiut, a później wszystko nabrało rozpędu. Myślę, że po tym sprincie na skrzydle wszyscy zaczęliśmy się zastanawiać: „Kim jest ten dzieciak?”.
– Grał na skrzydle, przynajmniej na tej sesji treningowej. Mówili natomiast, że jest napastnikiem, choć gotowym zagrać na każdej pozycji. Will Keane również czekał na swoją szansę, ale doznał kontuzji. To otworzyło drzwi Rashy’emu. Swoją szybkością zwrócił na siebie uwagę, lecz grając z nim już tak długo teraz wiem, że ma wszystko. To wyjątkowy talent.
– Zrobił wszystko, co trzeba. Widać było, ze to pewny siebie dzieciak. Musisz taki być, jeśli jesteś w Manchesterze United i chcesz być numerem 9. Całe zamieszanie go nie ruszało. Wszedł do pierwszego zespołu i było to naturalne. Widać było, że ma wyjątkowy talent. Menadżer już wtedy wiedział i wystawiał go do gry.
– Marcus nie grał za dużo w rezerwach, bo przeskoczył ten etap. Widzieliśmy natomiast wiele meczów drużyn młodzieżowych, bo lecą na MUTV. Często, kiedy trenujemy wewnątrz, rozciągamy się, to puszczają je w telewizji i wtedy patrzymy na mecze młodzieży.
– W tamtym czasie mieliśmy kilku młodych piłkarzy. Nie tak młodych jak Rashy, ale wielu już go wtedy znało i na pewno pomogło to Marcusowi w aklimatyzacji. Nie było to więc przytłaczające, kiedy musiał poznać 25 zawodników. Pomogło mu to, że wielu innych piłkarzy też przeszło przez szczeble akademii – dodaje Smalling.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.