Michael Carrick rok po zakończeniu piłkarskiej kariery podsumowuje swoją dotychczasową pracę w roli członka sztabu szkoleniowego Manchesteru United.
» Michael Carrick przed rokiem zdecydował się zakończyć piłkarską karierę i został członkiem sztabu szkoleniowego Manchesteru United
– Byłem gotowy zakończyć karierę, miałem już dość. Całe szczęście, że mogłem odejść, kiedy byłem na to gotowy. Niewielu zawodników dochodzi do tego etapu, że sami mogą podjąć decyzję. W ostatnich latach doskonale o tym wiedziałem. Nie byłem na poziomie, na którym chciałem być – mówi Carrick.
– Robiłem jedno i to samo przez długi okres, więc nadszedł odpowiedni czas. Zawsze myślałem, że po karierze zawodnika odpocznę od futbolu, skupię się na dzieciach i rodzinie. Nie było natomiast mowy, abym odszedł z klubu, kiedy pojawiła się możliwość pracy w sztabie szkoleniowym. Cieszę się, że podjąłem taką decyzję.
– Ta praca to dla mnie ogromna zmiana. Grałem bardzo długo i do tego przywykłem. Przywykłem do robienia tych samych rzeczy, miałem swoją rutynę i koncentrowałem się na tym, aby spisywać się jak najlepiej.
– Kiedy idziesz w trenerkę, to masz mieszane uczucia. Myślisz o tym, jak to będzie i jak inaczej będzie ta praca wyglądać. To wielkie wyzwanie, zupełnie inne od grania w piłkę. Jest to natomiast coś, co lubię robić. Oczywiście, że były wzloty i upadki przez cały sezon. Naprawdę jednak cieszę się z tego, co mam obecnie i nie mogę doczekać się, co przyniesie przyszłość.
Carrick zapytany, czy teraz pracuje ciężej niż kiedykolwiek, odpowiada: – Nigdy nie ma mnie w domu, spytajcie moją żonę! Coś o tym wie. Teraz pracuje dłużej i mam dużo więcej obowiązków, ale sukcesy wszystko wynagrodzą.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.