W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Gary Neville przy okazji zbliżającego się meczu Manchesteru United z Liverpoolem w Premier League przypomniał na łamach Sky Sports swoją szaleńczą radość, która kosztowała go 10 tysięcy funtów.
» Gary Neville w 2006 roku mógł cieszyć się ze zwycięstwa Manchesteru United z Liverpoolem w ostatniej minucie
Kapitan Manchesteru United w 2006 roku ucałował herb Manchesteru United po tym, jak zwycięskiego gola z Liverpoolem w doliczonym czasie gry zdobył Rio Ferdinand.
Neville oraz Jamie Carragher wspominali niedawno swoje mecze pomiędzy Manchesterem United a Liverpoolem. Oto fragment ich rozmowy.
Neville: – Szczerze mówiąc, to Liverpool śpiewał o mnie piosenki przez całe spotkanie. Pomyślałem sobie więc: „Chyba muszę się im jakoś ogryźć?”. To był gol w ostatniej minucie, coś niewiarygodnego. Zostałem ukarany grzywną w wysokości 10 tysięcy funtów.
Carragher: – Było warto?
Neville: – Oczywiście. Byłoby warto, nawet gdybym został zawieszony na 120 spotkań! To jedno z tych wspomnień, które przychodzą mi do głowy, bo w tamtym czasie mieliśmy problemy. Nie wygraliśmy ligi od trzech lat i czułem, że to jeden z najlepszych momentów od kilku lat. Za każdym razem, kiedy strzelaliśmy Liverpoolowi i czułeś, że to zwycięska bramka, to świętowałeś. Dla mnie o to w tym właśnie chodzi. Steven Gerrard też cieszył się kilka razy po bramce przed kibicami United. Robbie Fowler też to robił. Trzeba po prostu przyjąć to na klatę.
Manchester United zmierzy się z Liverpoolem na Old Trafford już w niedzielę o godzinie 15:05.
mikifiki: Żeby było jasne - to nie było tylko ucałowanie herbu, tylko bardzo ekspresyjnie okazywana radość. Jeśli ktoś nie widział, zachęcam do zobaczenia na jutube ;)
jamaj05: Jesli chodzi o Garego, tomi bardziej w pamieci utkwily cieszynki (chyba tez w meczach z tymi przegrywami) jak np pocalunek z Scholesem albo kopulacyjne ruchy biodrami i rekami:D
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.