Mourinho: Nie czekam na losowanie Ligi Mistrzów

Portugalski szkoleniowiec wypowiedział się między innymi na temat losowania Ligi Mistrzów czy postawy Marcusa Rashforda.

Po pierwsze, wszyscy czekają na poniedziałkowe losowanie par 1/8 finału Ligi Mistrzów. Biorą w nim udział wielkie zespoły. Czy jest tak, że dowolny wynik losowania zapewni nam ekscytację?
– Tak. Wy czekacie na poniedziałek, a ja nie. To nie jest coś, co przykuwa mnie do ekranu telewizora. Wiemy, że w tej fazie zostało wiele dobrych drużyn. Nawet liderzy grup nie mogą czuć się zrelaksowani. Rywale z drugich miejsc także mogą sprawić problemy. Czeka nas wielki mecz na Old Trafford, niezależnie od wylosowanego rywala. Jestem jednak nieco bardziej skupiony na Liverpoolu i Cardiff niż na losowaniu.

W 2019 roku FC Porto będzie obchodziło 15. rocznicę wygrania Ligi Mistrzów. Starcie z nimi będzie dla pana wyjątkowe, czy nie myśli pan o takich rzeczach?
– Nie myślę o tym. Ludzie zapewne patrzą na Porto, między tymi wszystkimi wielkimi klubami, i dlatego uznają, że wylosowanie Porto będzie najlepszą opcją. Ja zupełnie tak nie uważam. 15 lat temu przepełniony gwiazdami Manchester United został wyeliminowany z Ligi Mistrzów przez FC Porto. Nie czekam na spotkanie z nimi, ponieważ do dobra drużyna.

Wspaniale było zobaczyć Masona Greenwooda i Jamesa Garnera w kadrze pierwszego zespołu w Valencii. Ostatecznie nie byli potrzebni, lecz czy zyskają na tym doświadczeniu?
– Uważam, że dla młodych zawodników zawsze będzie to miłe doświadczenie, nawet jeśli nie grali. Mogli poczuć presję bycia na ławce i ewentualnego wejścia na boisko. Mogli poczuć dodatkową adrenalinę i odpowiedzialność. Obaj brali udział w przygotowaniach do sezonu i wielokrotnie z nami trenowali. W zeszłym tygodniu miało to miejsce niemal każdego dnia. Nie jest to więc nic nowego dla tych chłopaków.

Marcus Rashford zdobył bramkę w Valencii. W grudniu zaliczył dwa trafienia i cztery asysty, co jest bardzo obiecujące. Czy jest pan zadowolony z jego postawy?
– Zawsze jestem z niego zadowolony, ponieważ gra na limicie. Marcus daje z siebie absolutnie wszystko i tego właśnie wymagam od piłkarzy. Każdemu może się zdarzyć słabszy okres czy gorszy mecz. Zaangażowanie jest jednak podstawową rzeczą dla profesjonalisty. Marcus jest w tym względzie nietykalny, ze względu na swój wkład w grę zespołu.

Po spotkaniu z Liverpoolem będzie was czekał nietypowy wolny tydzień przed starciem z Cardiff City. Czy wyczekuje pan możliwości popracowania z zawodnikami przez kilka dni?
– Wyczekuję, ponieważ to dobra rzecz. Miło jest mieć wolne w poniedziałek. Nie doświadczyliśmy tego od pewnego czasu. Od wtorku do soboty będziemy mogli popracować nad taktyką. Ostatnio tego nie robiliśmy przez natłok meczów.