José Mourinho po ostatnim gwizdku Kevina Frienda spotkał się z dziennikarzami, by porozmawiać na temat zremisowanego 1:1 spotkania Manchesteru United z Wolverhampton.
» José Mourinho był rozczarowany postawą swoich zawodników na Old Trafford
Portugalski szkoleniowiec nie ukrywał, że był zawiedziony postawą niektórych swoich podopiecznych.
Jak pan ocenia dzisiejszy mecz?
– To nie był dobry występ i dobry wynik. Uważam, że Wolverhampton zasłużyło na taki wynik z uwagi na nastawienie, z jakim ich gracze podeszli do meczu. Grali tak, jak ja lubię grać. Prezentowali się tak, jakby grali w finale mistrzostw świata. My tego nie mieliśmy. To nastawienie zrobiło różnicę w tym spotkaniu. Rywale weszli w mecz od pierwszej minuty i w każdej sekundzie prezentowali maksymalne zaangażowanie. My rozpoczęliśmy słabo. Początki obu połów w naszym wykonaniu cechowały się niską intensywnością. Trudno wygrywa się spotkania, w które nie wkładasz całego siebie.
Czyli pańscy piłkarze muszą się nauczyć, że każdy mecz jest istotny?
– To coś, czego uczysz się w akademii jako dzieciak. Nie potrzebujesz do tego doświadczenia z gry na najwyższym poziomie. To podstawowe prawo futbolu. Musisz grać z maksymalnym potencjałem i skupieniem. Inaczej ma się sprawa w ligach, gdzie 20% zaangażowania wystarczy do tego, by wygrywać. Tutaj jest inaczej i wszyscy to wiemy. Zanotowaliśmy kiepski początek i mieliśmy szczęście, że zdobyliśmy bramkę jako pierwsi. Zareagowaliśmy na straconego gola, ale brakowało nam kreatywności na ostatnich metrach. Mieliśmy kilka szans na zwycięstwo, lecz to było za mało.
Reputacja Wolverhampton znacząco poszła w górę, ale czy oczekiwał pan, że pańscy najlepsi zawodnicy zrobią większą różnicę w tym meczu?
– Nie chodzi o najlepszych, tylko o zespół. Oczekuję, że zespół będzie grał lepiej, niż to widzieliśmy dzisiaj. Gdybyśmy zagrali tak samo, jak przeciwko Tottenhamowi, to byśmy wygrali. Jestem bardziej rozczarowany dziś, niż kiedy przegraliśmy z Tottenhamem. Wtedy ponieśliśmy porażkę, ale bardzo podobał mi się występ mojej drużyny. Dziś mamy lepszy wynik, lecz nie podobał mi się mój zespół.
W jaki sposób można to zmienić? Piłkarze powinni brać na siebie większą odpowiedzialność?
– Nigdy nie tłumaczę różnic w nastawieniu, gdyż moje nastawienie zawsze jest takie samo. Wygraliśmy trzy mecze na wyjeździe, po czym wróciliśmy do domu i zaczęliśmy kolejne spotkanie słabo. Mógłbym zacząć narzekać na murawę w Bernie, brak powrotu w dniu meczu czy zmęczenie. Lingard i Alexis nie grali jednak w Lidze Mistrzów. Fellaini grał 20-25 minut, Fred 60 minut, a Valencia nie grał. Nasz zespół nie zmagał się z kumulacją zmęczenia. To kwestia nastawienia i mentalności. Dzisiaj jedna drużyna walczyła jak o życie, a druga była zbyt zrelaksowana.
Czy jest pan rozczarowany, że bramka dla rywali padła po stracie piłki?
– Moi piłkarze doskonale wiedzieli, że dwaj Portugalczycy [Moutinho i Neves] naciskają w linii pomocy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będziemy mieli dużo czasu. To było tylko jeden gol. Mieliśmy 90 minut, żeby pokazać lepsze nastawienie. Uważam, że musimy spisywać się lepiej.
Jaka jest pańska reakcja na powrót na trybuny sir Alexa Fergusona?
– To fantastyczna wiadomość nie tylko dla fanów, lecz dla całej rodziny Manchesteru United. Myślę, że cieszy się z tego cały świat, nie tylko ten piłkarski. To wspaniała wiadomość dla wszystkich.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.