Carrick: Pokazaliśmy wspaniały charakter

Czy byłeś bardziej zdenerwowany w drugiej połowie, niż byłbyś, gdybyś wciąż był zawodnikiem?
– Nie, to dziwne, ale nie! Koncentrowaliśmy się na meczu, staraliśmy się wydobyć odpowiednie informacje i wprowadzić odpowiednie zmiany. Im dłużej trwał mecz, tym musieliśmy się mierzyć z kolejnymi atakami, broniliśmy się, a Watford przysporzyło nam trochę problemów. Na ławce staraliśmy się natomiast mieć odpowiednie informacje.

Nigdy nie było łatwo po przerwie na mecze reprezentacji i nigdy nie było łatwo na stadionie Watford. Czy w tym meczu chodziło więc o zespół?
– Chłopaki pokazali wspaniały charakter. Pod koniec było już trochę zmęczonych nóg. Wiesz, czego oczekiwać, kiedy tutaj przyjeżdżasz. Mieli fantastyczny początek sezonu. To dobry zespół. Ich dwójka napastników przysparza sporo problemów, kiedy dostaje piłkę. Mają też piłkarzy, którzy ich obiegają, więc trudno się z nimi gra. W pierwszej połowie graliśmy chwilami dobry futbol, stwarzaliśmy sobie okazje i strzeliliśmy bramki. Wspaniale, gdyby Paul Pogba trafił do siatki tuż przed przerwą, ale Ben Foster zanotował fantastyczną interwencję. Później wiedzieliśmy czego się spodziewać w drugiej połowie. Nie mógł to być relaks. Watford nas przycisnął, bo musiał to zrobić. Ostatecznie dowieźliśmy korzystny wynik.

Chris Smalling zdobył zwycięskiego gola po przyjęciu piłki na klatkę i woleju pod samą poprzeczkę. Z całym szacunkiem, ale chyba nie myśleliśmy, że może strzelić takiego gola. To była fantastyczna technika…
– Tak, to był wspaniały gol Chrisa. To właśnie staramy się robić, strzelać więcej bramek po stałych fragmentach gry i stwarzać sobie więcej sytuacji. Fajnie było zobaczyć, że dziś trafił do siatki. Zazwyczaj jest to główka lub prawa noga, ale to był wspaniały wolej z lewej nogi.

Widzieliśmy menadżera świętującego ze sztabem szkoleniowym po tym golu. Czy takie rozegranie, w które zaangażowany był także Fellaini, było ćwiczone na treningach?
– To coś, co robimy. Zawsze starasz się coś wymyślić przy stałych fragmentach. W trakcie tygodnia sporo pracujemy, więc kiedy pada gol, a szczególnie tak ładny, to uczucie jest wyjątkowe i satysfakcjonujące. W trakcie meczu było mnóstwo rzeczy, które dostrzegasz, a które były ćwiczone na treningach w ostatnich tygodniach. Wspaniale to widzieć.

Mamy też dobrego bramkarza, prawda?
– Nie jest zły! Znów to zrobił. To właśnie dlatego jest bez wątpienia najlepszy.

Ostatnie pytanie. Czy cieszysz się, że zasiadasz na ławce?
– Naprawdę się z tego cieszę. Nie było jeszcze dnia, w którym myślałbym o powrocie do gry, więc to pokazuje, że nie tęsknię za graniem. Menadżer jest fantastyczny, a fajnie jest też mieć obok siebie Kierana McKennę i resztę sztabu Jose, bardzo pomagają. Mamy sporo pracy, bo przed nami wielki sezon. Ale nie mogę się tego doczekać.