Marcos Rojo został bohaterem całej Argentyny po tym jak w meczu z Nigerią (2:1) na mistrzostwach świata zdobył bramkę dającą swojej drużynie awans do fazy play-off. Obrońca Manchesteru United po końcowym gwizdku nie krył swojej radości.
» Marcos Rojo w meczu z Nigerią dał swojej kadrze bezcenne trzy punkty
– To było po spotkaniu z Chorwacją. Rozmawialiśmy w pokoju z Everem i Otamendim. Powiedziałem im, że czuję, że bramka nadchodzi… I wpadło! Śmialiśmy się później z tego na boisku – stwierdził Rojo.
– Czułem, że Gabriel Mercado może dośrodkować piłkę, a kiedy dostrzegłem lukę w polu karnym to postanowiłem się tam dostać.
– Kiedy tylko kopnąłem piłkę, to wiedziałem, że wpadnie. Gdy zobaczyłem, że futbolówka trafiła do siatki, to było szalone, olbrzymia ulga.
– Ten gol jest dla mojej rodziny, która jest tutaj ze mną, a także tej, która jest w Argentynie. To także bramka dla tych ludzi, którzy tutaj są. To było niesamowite. Każdy na to zasłużył i bardzo się cieszymy.
– Mistrzostwa świata zaczynają się dla nas dzisiaj. Musimy dawać z siebie wszystko, teraz jeszcze bardziej niż wcześniej – dodał Rojo.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.