Juan Mata za pośrednictwem swojego bloga podzielił się spostrzeżeniami na temat poniedziałkowego meczu Manchesteru United z Crystal Palace na Selhurst Park.
» Juan Mata liczy na zwycięstwo w meczu z Crystal Palace
– Ten wpis na blogu jest nietypowy, bo gramy w poniedziałek. Piszę do Was z hotelu, w którym zatrzymaliśmy się w Londynie i gdzie spędzamy godziny przed naszym spotkaniem z Crystal Palace – rozpoczął Mata.
– Gra w poniedziałki jest trochę dziwna, ale postaramy się zamknąć tę kolejkę Premier League wyjazdowym zwycięstwem. Jednym z pozytywów gry w poniedziałek jest fakt, że mieliśmy kilka dni wolnego w środku tygodnia, aby się wyłączyć i odpocząć. To bardzo wygodne, bo mogliśmy zregenerować baterie w tak ważnym momencie sezonu i przed meczami, które nas czekają.
– To był jeden z tych przykrych dni, w którym jeden z najlepszych napastników w historii hiszpańskiego futbolu, ale przede wszystkim wielki człowiek, nas opuścił. Enrique Castro lub Quini, zwany również „El Brujo”, był wspaniałym strzelcem i wielką osobą. Wszyscy go kochali. Był chwalony i podziwiany nie tylko po swoim odejściu. Jego styl bycia (towarzyski, przyjacielski, czuły, charyzmatyczny) czynił z niego wyjątkowego piłkarza przez całe jego życie.
– Miałem to szczęście, że spotkałem go i poznałem osobiście. Zawsze traktował mnie fantastycznie. Nie widziałem go, kiedy grał, ale siedem razy był najlepszym strzelcem w Hiszpanii (pięć razy w pierwszej lidze i dwa razy w drugiej), więc oczywiście był urodzonym napastnikiem.
– W ostatnich kilku dniach wielu zawodników ciepło się o nim wypowiadało. Nawet Maradona, jeden z jego kolegów z FC Barcelony, powiedział że nie widział wielu zawodników takich jak Quini, jeśli chodzi znalezienie odpowiedniego miejsca i odpowiedniego momentu na oddanie strzału. Robił to wielokrotnie w trudnych okolicznościach. Wiele przeszedł w swoim życiu i zawsze stawiał czoła problemom z optymizmem, tak jakby nigdy się nic nie stało. Wszystkim nam ciebie brakuje „Brujo”. Piłkarski świat na zawsze cię zapamięta.
– Niestety śmierć Quiniego nie była jedyną, która nas zszokowała w tym tygodniu. Cecilio Rodriguez, kitman Interu Movistar (drużyna futsalowa), a niedawno Davide Astori, kapitan Fiorentiny, również zmarli nagle. Astori grał przeciwko nam z reprezentacją Włoch w półfinale Pucharu Konfederacji w 2013 roku.
– To był trudny tydzień, biorąc pod uwagę wszystkie straty dla piłkarskiego świata… Przesyłam wielkie uściski i całe moje wsparcie kieruje do ich rodzin i przyjaciół. Niech spoczywają w pokoju – podsumował Juan.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.