TuhajBej: Komentarz zedytowany przez usera dnia 23.02.2018 11:55No ja nie wiem czy taka głupota. To że Sevilla nie strzeliła nam bramki u siebie zawdzięczamy trzem czynnikom:
a) Fantastyczna postawa Davida
b) Brak klasowego napastnika w Hiszpańskiej ekipie
c) Rażąca nieskuteczność pod naszą bramką ze strony Sevilli
Gdyby Sevilla posiadała w składzie kogoś lepszego niż Muriel to byłoby z nami krucho. Tu już nawet nie chodzi o to nieszczęsne 0:0, inna sprawa wyjść na taki mecz i zagrać pewnie w defensywie kontrolując spotkanie a inna, grać fatalnie praktycznie w każdym aspekcie i wyglądać przy Sevilli jak drużyna drugiej kategorii. Ja wiem że to nie są ogórki, tylko całkiem dobra drużyna, szczególnie u siebie, ale nie róbmy z nich jakiś bogów, mamy skład wart 800 baniek a nie potrafimy wymienić kilku podań na połowie przeciwnika, przecież to jest jakiś absurd. Nie mam pojęcia jakie były założenia taktyczne Mourinho na ten mecz, ale na pewno nie tak to miało wyglądać. Dlatego rewanż na Old Trafford nie napawa mnie optymizmem, szczególnie że mamy problemy zarówno w ofensywie jak i defensywie i my po prostu nie potrafimy kreować sytuacji, tak samo jak w obronie naszym głównym filarem był w tym spotkaniu De Gea i to jemu zawdzięczamy w miarę neutralny wynik. Sevilla jest w komfortowej sytuacji, nie straciła bramki u siebie, zdominowała nas na swoim stadionie, co też pewnie trochę podreperuje im morale i zmotywuje do lepszej gry i może czuć się pewnie przed rewanżem. Wystarczy im remis albo jedna bramka, na co będziemy musieli odpowiedzieć co najmniej dwiema aby przejść dalej. A będzie nam bardzo ciężko wbić im dwie bramki biorąc pod uwagę to że nie potrafiliśmy nawet w jakikolwiek sposób im zagrozić na wyjeździe i ogólnie mamy w dalszym ciągu problemy ze skutecznością. No i na Sevilli też nie ciąży taka presja jak na nas, bo teoretycznie w tym dwumeczu są tym słabszym zespołem. Innymi słowy, oni mogą, my musimy. Mourinho jest postawiony pod ścianą, jeżeli chce wygrać to musi zagrać ofensywnie w dodatku uważając na to aby nie stracić bramki bo raczej będzie pozamiatane. Zagrać tak jak na wyjeździe nie może, bo to byłoby samobójstwo i jawny sabotaż z jego strony. Jeżeli zagramy z pomysłem i z jajami to Sevilla jak najbardziej jest do przejścia ale jeżeli odwalimy taką kaszanę jak na Sanchez Pizjuan to możemy zapomnieć o LM.