Zlatan Ibrahimović po raz kolejny porównał się do lwa. Szwedzki supersnajper wrócił do gry w sobotnim meczu z Newcastle (4:1) po poważnej kontuzji kolana, której doznał w kwietniu tego roku.
» Zlatan Ibrahimović wrócił do gry w sobotnim meczu z Newcastle United
Ibrahimović zameldował się na boisku w 77. minucie i otrzymał owację na stojąco od kibiców na Old Trafford.
– Mówiłem Wam, lwy nie zdrowieją jak ludzie. Teraz to udowodniłem, a nie są to tylko słowa – stwierdził Ibrahimović z uśmiechem na twarzy w wywiadzie z reporterem MUTV.
– Gdyby ludzie wiedzieli, jaką miałem kontuzję, to by w to nie uwierzyli. Myślą, że miałem tylko uraz przedniego więzadła krzyżowego. Ale w moim kolanie działo się zdecydowanie więcej. Chcę zachować to dla siebie, nie muszę mówić o tym światu.
– Już na rozgrzewce słyszałem kibiców śpiewających moje nazwisko i moją przyśpiewkę. To dało mi sporo energii, dużo miłości, motywacji. Chciałem po prostu wyjść na boisko i się za to odwdzięczyć.
– Byłem napompowany, zaszczycony i dumny. Chciałem wyjść na murawę, powąchać boisko i odwdzięczyć się za wsparcie. Chciałem grać swoją grę, kopać piłkę najczęściej jak to możliwe, robić rzeczy, które robiłem przed kontuzją. Nie mogłem tego robić, kiedy byłem kontuzjowany.
– Cieszę się, że znów biegam, robię swoje rzeczy i trochę abrakadabry. To rzeczy, które robią lwy!
– Kiedy coś postanowię, to jestem bardzo skoncentrowany, daję z siebie 200%. Nie pozwalam nikomu, aby mnie powstrzymał. Nie poddam się – dodaje Ibra.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.