W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ashley Young uważa, że nie ma obecnie lepszego bramkarza na świecie od Davida de Gei. – Nie sądzę, aby był ktoś lepszy – mówi Anglik na antenie MUTV.
» David de Gea od początku sezonu 2017/2018 znajduje się w znakomitej formie
– Powiedziałem kilka sezonów temu, że David może być numerem jeden na świecie i myślę, że teraz to pokazuje.
Young zapytany o krytykę, która spłynęła na Manchester United po zachowawczej postawie Czerwonych Diabłów w meczu z Liverpoolem (0:0) odpowiada: – Nie słuchamy tego.
– Tak już jest. Ludzie będą krytykować cię, kiedy spisujesz się dobrze. Jestem przekonany, że pod koniec sezonu spojrzymy na ten mecz i powiemy, że był to bardzo dobry punkt.
– Atmosfera na Anfield zawsze jest wroga. Kiedy jedziesz tam i wygrywasz mecz, to świetnie. Jeśli jednak nie możesz wygrać, to powinieneś zrobić wszystko, aby nie przegrać. Broniliśmy się jako zespół i zdobyliśmy dobry punkt – dodaje Young.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (5)
trochos: David to aktualnie świetny bramkarz mimo niezbyt obiecującego początku. I na pewno udowadnia, że był warty tego transferu. Śmiało można go nawet wpisać na listę tych zdecydowanie wyróżniających się bramkarzy ale, że już numer jeden to jak na moje trochę za duże słowa.
Co do tego meczu z Live to owszem nie ma co skakać z radości po zdobyciu jednego punktu, ale patrząc na to na chłodno musimy uszanować ten punkcik z trudnego terenu, bo chcąc czy nie chcąc nie da się wygrać wszystkich meczów w Lidze i każdy pogubi punkty.
Coby:Komentarz zedytowany przez usera dnia 18.10.2017 17:30
Sorry, ale mnie takie gadanie wkurza... typu super, że zdobyliśmy ten punkt. Byliśmy gorsi od Liverpoolu i znów pokazaliśmy ulubiony football Mou, czyli bronimy się. Ja myślałem, że to już minęło i złe wspomnienia nie powrócą patrząc na początek sezonu. Nie przegraliśmy, bo mieliśmy trochę szczęścia i Davida w bramce i to dało nam ten jeden punkt, na który z przebiegu meczu nawet nie zasłużyliśmy, ale jest ledwo zdobyty remis i kto ma się cieszyć? Nawet może lepiej jakbyśmy to przegrali. Jak będziemy się cieszyć z remisów to na końcu sezonu nie będziemy się cieszyć, że ten jeden punkt zadecydował, tylko obudzimy się znów z ręką w nocniku, czyli na środku tabeli. Liczy się dany mecz tu i teraz, a z Liverpoolem gra się o zwycięstwo, a nie zadowala ochłapami w postaci remisu.
mattCK:Komentarz zedytowany przez usera dnia 18.10.2017 13:20
Dokładnie! Każdy tu narzeka na defensywne ustawienie zespołu na mecz z Czerwonymi a teoretyzując, gdybyśmy dzięki temu jednemu punkcikowi wywiezionemu z Anfield zagwarantowali sobie mistrza to każdy będzie piał z zachwytu jaki to z Mou wytrawny i wyrachowany taktyk.
P.S. Nie od dziś wiadomo, że trofea wygrywa się boiskowym cwaniactwem a nie "wesołym futbolem". Oczywiście ja również chciałbym żeby Diabły grali piękną dla oka piłkę ale wystarczy przytoczyć przykład Arsenalu który przez parę dobrych lat przez niektórych ekspertów nazywany był "brytyjską Barceloną" ze względu na styl gry a ile wygrali pucharów każdy widzi.
GoForWin: Nie spodziewajcie się po niektórych za wiele. Do wyciągania wniosków i analizowanie aktualnych sytuacji potrzeba inteligencji, a jak wiadomo, dużej części ludzi jej brak.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.