cnk: Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.06.2017 09:41Nie no wiem jak działają kontrakty.
Chodzi miedzy innymi o to, że wielu ludzi a przede wszystkim kibiców postrzega nasz klub jako ten z duchem, tradycjami, najlepszy na świecie - do którego piłkarz 'powinien' przyjść bo to dla niego zaszczyt czy marzenie czy nawet po prostu chęć grania dla takiego klubu jak United. My lubimy kopaczy, którzy nie przychodzą tu głównie dla pieniędzy ale dla tego co większość od ery Fergusona pokochała czyli klubu, który jest rodziną gryzącą trawę na boisku dla samych siebie i kibiców.
Zgadzam się w pełni ze wszystkim co napisałeś lecz uważam, że Rooney to nie kopacz pokroju Giggsa czy nawet Scholesa, którzy grali tu bardziej z miłości do klubu niż dla samych pieniędzy. Jemu nie można się oczywiście dziwić, że miał swoją wartość oraz że jest zasłużony i może nawet powinien zarabiać tyle i ile zarabia lecz mały szczegół w tym wszystkim wydaje mi się, że dużo zdradza na jego temat bo jeśli widzi, że klub chętnie by go sprzedał ale ma problem bo za dużo zarabia to z samej (miłości?) powinien może powiedzieć 'mogę zarabiać mniej ale chcę tu zostać'.
Po prostu WYDAJE MI SIĘ < moje ulubione stwierdzenie na tej stronie ostatnio >, że kibice byliby z niego dumni i zadowoleni gdyby tak postąpił.
To co napisałem z samego punktu widzenia zawodnika wydaje się idiotyczne bo który pracownik pójdzie do firmy i powie, że chętnie będzie zarabiał mniej jeśli nie będą próbować się go pozbyć ale piłka nożna a szczególnie jej specyfika rządzi się trochę swoimi prawami i nie zawsze pieniądze graja główną role. Wielu piłkarzy zwyczajnie chcę grać w klubie, któremu od dziecka kibicowali a na hajs i tak nie mogą narzekać.
Równie dobrze Manchester może wcale nie chcieć go sprzedać bo wszystko to co czytamy to jedynie informacje z gazet czy telewizji ale po to mamy komentarze żeby sobie czasami pogadać.
Niestety Rooney też nie prowadzi się wybitnie dobrze więc podejrzewam, że po wypełnieniu kontraktu nikt mu nie zaproponuje rocznych i dużo niższych zarobków, no chyba że coś się zmieni przez ten czas :)