jaratkow: Po pierwszym przeczytaniu tej "twórczości" musiałem sprawdzić czy coś mi się nie popierdzieliło i czy przez pomyłkę nie trafiłem na jakiś portal dla wrogów United a nie jego kibiców tak jak pierwotnie zamierzałem...
Przeczytałem więc tą "twórczość" jeszcze raz i kilka uwag bardzo mnie rozbawiło. Choć raczej nie śmiech jest oznaką tego "rozbawienie"...
" trzeba poobniżać kontrakty tym co siedzą ciagle w szpitalu"... Kontuzja jest efektem pracy jaką zawodnicy wykonywali na rzecz klubu. I za wykonywanie pracy mają im być obniżane wynagrodzenia? Poza tym kontrakty są tak konstruowane, że gdy zawodnik doznaje kontuzji jego pensja pochodzi od... ubezpieczyciela. Czy autor tej wiekopomnej inicjatywy słyszał o czymś takim jak "polisa ubezpieczeniowa"..? Pewnie młody wiek mu na to nie pozwolił gdyż pracując w jakimkolwiek zakładzie pracy wiedziałby, że za chorobowe w ściśle określonych sytuacjach płaci ubezpieczyciel...
"Za głupka mamy dyrektora sportowego, to nie ma się co dziwić później, że tak jest"...
I co mądrego można odpowiedzieć na tak genialną tezę? To, że mimo kilku przymiarek do tej pory w Manchesterze United jeszcze nie zatrudniono "dyrektora sportowego"..? A może to, że nawet obelgi poprawnie wyartykułować "kibic" nie potrafi... "Za głupka mamy dyrektora sportowego" wcale nie oznacza, że nasz dyrektor sportowy (którego de facto nie posiadamy) jest głupkiem ;-) Osoba chcąca tak powiedzieć musiałaby użyć stwierczenia: "Głupka mamy za dyrektora sportowego". Ale - logicznie do sprawy podchodząc - i tak nikt w Manchesterze United nie mógłby się czuć obrażony ponieważ nie ma u nas dyrektora sportowego, jak wcześniej napisałem. Jaki z tego wniosek? Głupka wypada szukać pod zupełnie innym adresem...
Kochani... Jakie jest to Wasze życie... Czym się w nim kierujecie... skoro kibicując drużynie gromadzicie w sobie tyle jadu pod jej adresem..?! I co Wami kieruje?? Bo jak starałem się wykazać powyżej - z pewnością nie wiedza...