W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Menadżer Burnley, Sean Dyche, wyjawił, że po bezbramkowym remisie z Manchesterem United na Old Trafford, do szatni gości przyszedł Jose Mourinho, który pogratulował zespołowi wywalczenia jednego punktu.
» Burnley wywalczyło pierwszy wyjazdowy punkt w EPL
- Nie miałem pojęcia, że Jose został w przewie odesłany na trybuny. Zorientowałem się dopiero pod koniec spotkania. Po meczu wszedł do naszej szatni i pogratulował nam. Zachował się fair i jego pytania nie są skierowane do nas, a do arbitrów - komentował Dyche.
- Tom Heaton był wspaniały. Wie, że musi zachować swoją topową formę. To bardzo dobry bramkarz, który ciągle dojrzewa i pracuje nad swoją grą. Według mnie jego największą zaletą jest to, że posiada wewnętrzną wiarę i przekonanie, że piłka nie wpadnie do siatki.
- Bez względu na rezultat tego meczu, w zespole była ogromna wiara i to jest coś, na czym można budować dalej drużynę. Nie mogę powiedzieć, że nagle wystrzelimy, ponieważ gramy w Premier League i wiemy, że to bardzo trudne zadanie - mówił menadżer Burnley.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (4)
SpirolS: "Zachował się fair i jego pytania nie są skierowane do nas, a do arbitrów"
Niech lepiej te pytania kieruje do siebie, może sędziowie się nie popisali ale ten mecz i tak powinniśmy wygrać. Mou pretensje może mieć tylko do siebie, trzyma na boisku pseudo bożka który z kilku metrów nie potrafi do bramki trafić. O zmianach których dokonał szkoda wspominać.
Nie ma co bronić Mou bo to nie pierwszy mecz gdzie daje ciała.
Czekam z niecierpliwością na poprawę i na to ze Mou przejrzy na oczy.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.