Zamów książkę w przedsprzedaży już dziś na
htp://www.labotiga.pl. Dlaczego tutaj?
- z kodem rabatowym
DEVILRONALDO oszczędzasz prawie 12 zł! (nie obowiązuje na pakiety)
- wysyłka najwcześniej – już od 2 listopada – na długo przed premierą!
Książki szukaj także na empik.com, a od 23 listopada w salonach Empik w całej Polsce.
Fragment książki:„W ośrodku treningowym sprawdzano, gdzie leżą granice naszych możliwości. Niejeden piłkarz nie wytrzymał obciążeń treningowych w Manchesterze United” – wyjawił Phil Neville, wspominając dziesięcioletni okres występów w pierwszym zespole tego klubu.
„Dotyczyło to zwłaszcza gry w dziada, czyli tego, co w Hiszpanii nazywają rondo” – dodał.
Wiele osób uważa, że to zwykła zabawa, rozgrzewka przed właściwym treningiem. Wielki błąd.
To właśnie podczas gry w dziada zawiązują się relacje i zostaje ustanowiona hierarchia. Piłkarz wykazuje się tu swoimi umiejętnościami w grze na niewielkiej przestrzeni i czasem reakcji. Gra w dziada pomaga utrwalić styl gry, o jaki chodzi trenerowi. Stanowi również wyzwanie dla nowo pozyskanych zawodników.
Kto zaliczy ten sprawdzian?
Gdy Phil Neville przebił się do pierwszego zespołu, musiał nauczyć się przyjmować piekielnie trudne podania od Ryana Giggsa. Spoglądał wtedy na niego, jak gdyby chciał mu powiedzieć: „Stary, przecież nie trzeba…”. Giggs nie odpowiadał, tylko znacząco wpatrywał mu się prosto w oczy. Przy następnej okazji brutalnym wślizgiem wszedł w niego Roy Keane, który znajdował się akurat w środku. Paul Scholes posyłał mu szybkie podania dokładnie wtedy, gdy Phil akurat nie patrzył w jego kierunku. Na to wszystko trzeba było reagować szybko i pozytywnie.
„Zwłaszcza z droższymi piłkarzami jest tak, że gdy tylko nie opanują piłki, zaczyna się koncert docinków: »Ile kosztowałeś? Przepłaciliśmy, kupiliśmy złego zawodnika!«” – wyjawił Ryan Giggs.
W Manchesterze United nadal gra się w dziada w różnych kółkach. Jedno z nich jest nazywane kółkiem Ligi Mistrzów (a także kółkiem mi l i o n e r ó w), drugie kółkiem zagranicznym (a także kółkiem t a n d e t y), czasem tworzy się też odrębne kółko dla młodych piłkarzy. Gdy Ronaldo pojawił się w Manchesterze, trafił do kółka nazywanego przez weteranów „kółkiem Championship”, od nazwy angielskiej drugiej ligi.
Ćwiczyli tam głównie zagraniczni zawodnicy, ale nie ci najlepsi: David Bellion, Louis Saha, Kleberson, Djemba-Djemba, Diego Forlán, Quinton Fortune… Van Nistelrooy trenował w innym kółku.
Piłkarze „drugiego sortu” świetnie się w swoim kółku bawili, nie wywierali na siebie nadmiernej presji, próbowali nowych sztuczek, śmiali się.
Weterani spoglądali w ich stronę z dezaprobatą.
Po jakimś czasie Cristiano przeszedł do „wyższego” kółka. Nie został tam zaproszony, to była po prostu naturalna kolej rzeczy – znak, że jego pozycja w klubowej hierarchii stopniowo wzrasta.
„Młody piłkarz chciałby już do końca życia trzymać się swoich przyjaciół – wyjaśnia Phil Neville – potem jednak rozgląda się wokół i myśli: »Och, jestem najstarszy z nich« albo »Nie pasuję do tej grupy«”.
Gdy Ronaldo trafił do kółka Ligi Mistrzów, szmat czasu spędził w środku w pogoni za piłką.
„Nie lubił gry w obronie – wspomina Phil Neville – więc staraliśmy się, by biegał za piłką tak długo, jak tylko się dało”.
Gdy trafiał na obwód koła, dostawał podania tak trudne, że nie był w stanie dobrze przyjąć piłki, a wtedy trafiał z powrotem do środka. Gdy zdarzyło mu się założyć komuś siatę, natychmiast ktoś brutalnie wchodził w niego wślizgiem, by po prostu musiał zrobić unik.
Pewnego dnia zaczął wreszcie dostawać dobre piłki – zapracował sobie na szacunek najbardziej doświadczonych kolegów. „Wydaje mi się, że trwało to koło 18 miesięcy” – stwierdził Phil Neville.
Na końcu tunelu pojawiło się światełko.
O książce:Poznaj prawdziwą historię jednego z najlepszych piłkarzy w historii futbolu!
Może się wydawać, że o Cristiano Ronaldo powiedziano i napisano już wszystko. Na ile jednak znany kibicom wizerunek piłkarza jest zgodny z prawdą? Ta książka pokazuje, jak złożoną osobowością jest Portugalczyk. I jak niewiele wiedzieli o nim dotychczas nawet jego najwierniejsi fani.
W tej biografii nie znajdziecie wielu statystyk, opisów meczów i akcji CR7. Dowiecie się za to, że już w wieku 14 lat wymykał się nocami do siłowni, niewiele brakowało, by zakontraktowała go FC Barcelona, a gdy już jako nastolatek oglądał mecz Realu w telewizji, powiedział kolegom: „Kiedyś będę tam grał”.
Guillem Balagué wybrał się na Maderę, do Lizbony, Manchesteru, Madrytu. Odwiedził dziesiątki miejsc, rozmawiał z setkami osób, poszukując odpowiedzi na jedno pytanie: kim jest Cristiano Ronaldo? Piłkarz nie chciał, by ta książka się ukazała. Właśnie dlatego, że jest szczera, obiektywna, PRAWDZIWA.
A przez to najlepsza, jaka dotychczas o Ronaldo powstała.
Książka nagrodzona tytułem Piłkarskiej Książka Roku w plebiscycie Cross Sports Book Awards.
Autor: Guillem Balague
Tytuł oryginału: Cristiano Ronaldo: The Biography
Tłumaczenie: Bartosz Sałbut
Data wydania: 23 listopada 2016
Cena okładkowa: 49,90 zł
Format: 145 x 205 mm
Liczba stron: 464 tekst i 8 zdjęcia