Bartomeu: Nasz największy rywal to Premier League

vanderToki: Wiesz, równie dobrze kiedyś można by powiedzieć, że w Anglii są tylko dwie drużyny - Liverpool i Everton, a reszta dopiero pisze swoją historię... ;)

vanderToki: Atletico nie ma dużej kasy? Ot, ciekawostka. Forlana czy Aguero za darmo dostali?

michael18: Sam się stąd zabieraj

Kris91: Dokładnie. Poza tym kłopoty finansowe innych wynikające w jakimś tam stopniu z dominacji tych dwóch klubów. Pomyśleć jakby do Realu, Barcelony no i Atletico dołączyli:
Sevilla utrzymując w szeregach S.Ramosa, Alvesa, Diego Capela, Navasa, Baccę, Rakiticia, Krychowiaka...
czy Valencia gdzie mogli grać do teraz: Villa, Silva, Mata, Soldado, Alba, Banega, Bernat, Vargas, Keita
Wiadomo i w naszej PL zdarzają się transfery że tak powiem "dla trofeów", jak choćby v.Persie ale na dobrą sprawę jest 5,6,7 klubów dla których gra jest naprawdę szczytem a nie jak w La Liga jedynie Real i Barca.

micsie03339: Bo drugi finalista LM to tak bardzo odstaje od Barcelony i Realu.

kuba25: "jedynie Real i Barca " - Atletico jest już normalnie na ich poziomie ;d

Gale: To nadal trzy... mało w porównaniu do Premier League.

Kris91: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.07.2016 16:33

kuba25: Chodziło mi bardziej o to że szczytem w La Liga jest przejście do Barcy albo Realu a w PL topem jest gra dla Arsenalu, Tottenhamu, Liverpoolu, Manchesteru City czy United, Chelsea powoli West Hamu ;)
Kornel: Nigdy tego nie sprawdzimy ale nie wydaje mi się że przy takim podziale kasy jak to jest w PL możliwa była taka dominacja.

piter100000: dla kogo topem jest granie w West Hamie albo Tottenhamie? ludzie ja wiem, że lubicie PL, ale nie zakrzywiajcie aż tak rzeczywistości. takie kluby jak Sevilla, czy Villareal spokojnie walczyłyby u nas o LM, a to, że Barca, real i Atletico odjechały reszcie stawki to pokazuje jak silne są te zespoły. w europejskich pucharach w poprzednim sezonie hiszpańskie kluby odpadały po meczach między sobą, nikt z całej Europy nie potrafił wyeliminować drużyny z Hiszpanii (tylko Liverpool wyeliminował Villareal w 1/2 LE). co do tekstu o przekrętach to nawet tego nie skomentuje. drużyny angielskie są po prostu cienkie i dostają baty, ale dla niektórych to przekręt

luqmajster: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.07.2016 18:34

W lidze hiszpańskiej jest inny terminarz, w okresie nowego roku mają przerwę, nie gra się jak w Anglii tzw. boxing day, nie mają też pucharu ligi więc to może trochę im pomaga w pucharach.

Kris91: piter piszesz o LM i odpadaniu z LM ale nie wspominasz że chodzi tu o całą ligę! Uwielbiam piłkę nożną ogólnie ale kiedy przyszłoby mi obejrzeć mecz Sassuolo - Chievo czy Getafe - Levante a chociażby Newcastle - Sunderland to chyba nawet na psychikę działa mecz Newcastle - Sunderland? Powiesz że jesteśmy przesiąknięci PL? Może i racja ale naprawdę nie raz dawałem "szanse" innym ligom próbując oglądać mecze z dołu tabeli i nie da się. Nie ten klimat, nie to samo...
Owszem może źle to ująłem że gra w tych klubach jest szczytem ale Payet udowodnił że lepiej grać w West Hamie niż w byłym, niedawnym mistrzu Francji Lille.
A co do odjechania zespołów to również się nie zgodzę bo nie jest tajemnicą że podział pieniędzy różnił się od tego w Premier League gdzie w nieco słabszych zespołach zarabiają lepiej niż w takiej Sevilli

vanderToki: "W lidze hiszpańskiej jest inny terminarz, w okresie nowego roku mają przerwę, nie gra się jak w Anglii tzw. boxing day, nie mają też pucharu ligi więc to może trochę im pomaga w pucharach. "

Nie sądzę, żeby zeszłej jesieni Arsenal umoczył z Dinamem Zagreb, a United zawalili grupę przez grudniowy terminarz. Tak samo Chelsea przed paru laty i znowuż United.

A gadanie o braku pucharu ligi to w ogóle bzdura, bo w Pucharze Króla w każdej rundzie jest dwumecz i łącznie wypada podobna liczba spotkań, co w League Cup i FA Cup razem wziętych.