Arvanis: W sumie to nie do końca. Woodward jest świetnym negocjatorem i wie, jak się "robi biznes". Zna się na ludziach, na tym, jak pośredniczyć pomiędzy zarządem a administracją klubu i jak traktować szeroko pojętych partnerów. Ma swoją drogą niezłe CV.
Sęk w tym, że nie zna się na piłce nożnej i na zasadach panujących w piłkarskim świecie za kulisami, a przynajmniej nie w takim stopniu, żeby samodzielnie negocjować z piłkarzami, agentami i innymi klubami. To było widać w pierwszym sezonie, gdy udało się ściągnąć tylko Fellainiego. W dodatku musiał współpracować z menadżerem, który też jest nowy w klubie i niewiele jeszcze jako menedżer doświadczył. Myślę, że to "spotkanie" dwóch świeżaków poniekąd zdecydowało o porażce Moyesa w MU. Ed jednak pokazał charakter i nie odpuścił tak łatwo. Ściągnął LvG, starego wyjadacza, który niewątpliwie pokazał mu, jak ten "biznes" się toczy. Nawet jeśli wielu z Was uważa Van Gaala za menedżerską pomyłkę, który nie potrafił uporządkować gry United, powinniście docenić, że zaszczepił Woodwardowi jaja: wdrożył w tajniki futbolowych negocjacji i przeprowadzania transferów, zademonstrował jak wydymać i upokorzyć szastający kasą real, a także jak przekonać zawodnika, że chce podpisać nowy kontrakt i związać się z klubem na dłużej. No i tak sobie we dwóch wspólnie dyrektorzyli sportowo, gdzie tak naprawdę każdy z nich powinien zajmować się czymś innym.
Tutaj dyrektorem sportowym tak naprawdę od zawsze był menedżer do spółki z dyr. wykonawczym. Wielokrotnie czytało się, że to SAF rozmawiał z zawodnikiem, Gill negocjował z agentem, potem spotykali się w czwórkę i dyskutowali, a potem (albo i przedtem) Gill, SAF lub jego asystent (w zależności od tego, kto miał jakie kontakty w danym klubie) próbował ustalić kwotę transferu etc. etc. Był straszny galimatias i być może dlatego taki Sneijder nigdy do nas nie przyszedł - nie było nikogo, kto samodzielnie ogarnąłby bardziej zagmatwany transfer od początku do końca, bo każdy zawsze miał jeszcze inne rzeczy na głowie - nie tylko ściągnięcie zawodnika.