jaratkow: Myślę, że nie do końca macie Koledzy rację. Wyjaśnię jak jest w moim przypadku i być może choć w niewielkim stopniu będzie to obraz postawy co poniektórych.
Byłem zaskoczony zatrudnieniem przez United Moyesa choć... uwzględniłem jego długowieczność na pozycji trenera Evertonu i to, - obok rekomendacji sir Alexa - na początku mnie uspokoiło. LvG był wg mnie najlepszym wyborem spośród wtedy dostępnych trenerów. I przez pierwszy jego sezon na Old Trafford nie oczekiwałem cudów. Miałem świadomość, że przebudowa musi kosztować nie tylko miliony funtów ale musi też trwać w czasie. Niestety drugi sezon LvG to według mnie kibica to było już "cofanie się w rozwoju". I wtedy, mniej więcej w listopadzie / grudniu 2015 zdecydowanie zaczynałem myśleć o zmianie. Marzył mi się Ancelotti ale... ostatecznie znów cieszę się że zakontraktowaliśmy najlepszego z aktualnie dostępnych.
Wreszcie sedno: optowałem za zwolnieniem LvG a teraz kwalifikuję się do wywołanego do tablicy grona tych, którzy dziś skłonni są bronić LvG. Ale nie bronić go przed zwolnieniem z posady tylko... bronić przed opluwaniem przez durnych i wykorzystujących do bólu internetowa nietykalność hejterów. LvG został słusznie zwolniony - tak uważam. Ale nie zasłużył na całkowite potępienie gdyż mimo wszystko wykonał sporo dobrej roboty. I niech tylko Marcus Rashford będzie tego sztandarowym przykładem. Dziś bacznie musimy obserwować i analizować poczynania Mourinho. Ciekawe na ile zmieni się skład United. Moim zdaniem nie potrzeba w nim wielu nowych twarzy - bardziej potrzebne są przesunięcia na boisku i zmiana stylu gry. Jeżeli takie będą to oznaczać będzie, że LvG faktycznie wykonał sporo dobrej roboty i być może faktycznie zabrakło mu do szczęścia tego jednego sezonu. Jeśli Mourinho dokona totalnej przebudowy ocena pracy LvG będzie jeszcze trudniejsza. Co nie znaczy, że Holender zasługiwać będzie na totalne potępienie. Podjął się ryzyka przebudowy drużyny o potężnych wymaganiach. Nie wszystko wyszło zgodnie z oczekiwaniami i... w sumie cieszę się, że na koniec wypalił FA Cup.