W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 8 kwietnia 2016, 07:10 - Autor: matheo - źródło: MEN
Ryan Giggs przyznaje, że po zakończeniu piłkarskiej kariery i rozpoczęciu pracy w roli asystenta menadżera musiał zmienić swoje priorytety. Walijczyk przestał myśleć o sobie, a zaczął zastanawiać się, jak wyciągnąć to, co najlepsze z zespołu.
» Ryan Giggs uważa, że trener nie może myśleć tak samo jak piłkarz
– Najważniejszą rzeczą, którą uczysz się po przejściu z roli piłkarza do trenera jest to, że już nie myślisz jak piłkarz, tylko jak trener – mówi Giggs.
– Będąc piłkarzem jesteś dość samolubny. Chcesz spisywać się dobrze i wiesz na co cię stać oraz jak to osiągnąć. W roli trenera musisz wydobyć to, co najlepsze z grupy 25-30 różnych osobowości. Trzeba więc znaleźć, co ich gryzie i co zrobić, aby grali najlepiej jak potrafią – dodaje Walijczyk.
Ryan Giggs obok Jose Mourinho jest faworytem bukmacherów do zastąpienia Louisa van Gaala na stanowisku menadżera Manchesteru United.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (10)
cnk: Ja bym sie tak nie podniecal tymi mlodymi. Jakos wedlug jego zasady kazdy gracz po kontuzji powinien zaczac od gry w rezerwach. Z tego co pamietam podczas sezonu bylo troche inaczej, mlodzi zapychali dziury kiedy brakowalo zawodnikow a gdy juz wracali po kontuzji to od razu do pierwszego skladu za mlodych. Nawet kiedy mlodzi sobie radzili i notowali dobre wystepy. Tak przynajmniej zapamietalem to ja, jesli sie myle i kazdy pilkarz z podstawowego taki jak fellaini, schweinsteiger zaczynali od gry w rezerw to prosze mnie poprawic przytaczajac dowody :P
Rozumiem co masz na myśli. Chodziło mi tylko (na przykładzie Valdesa) że brak konsekwencji w działaniach trenera i nierówne traktowanie wszystkich zawodników może wywoływać niepotrzebne oburzenie wśród zawodników. Wiesz jak to z ludźmi jest 'czemu ja muszę a on nie przecież wcale gorszy nie jestem'. Wydaje mi się też, że stosowanie takiej praktyki nie przyczynia się do budowania drużyny jako jedności lecz indywidualistów, którzy dążą do tego by być lepszym od kolegi z zespołu i mieć większe przywileje.
Równie dobrze mogę gadać głupoty i bez sensu ale takie są moje przemyślenia, przecież nikt z nas nie siedzi w szatni ani na treningach i nie wiemy jakie są te relacje między samymi piłkarzami i trenerem.
W każdym razie osobiście wolałbym trenera mniej rygorystycznego i takiego co łączy ludzi i zespół. Ferguson wydaje mi się, że miał wszystkiego po trochu. Wymagał, nie dał sobie na głowę wejść. Jednocześnie martwił się o zawodników jak o własne dzieci a stojąc przy lini pokazywał, że walczy równo z nimi. Tak tylko głośno myśle ;D
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.