W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 6 kwietnia 2016, 20:15 - Autor: Bart - źródło: MEN
Anthony Martial przyznał, że zrezygnował z lekcji języka angielskiego. Nie oznacza to jednak, że Francuz nauczył się biegle nowej mowy.
» Anthony nie ma problemu ze zrozumieniem Van Gaala
- Na początku pobierałem lekcje angielskiego. Jednak z powodu rozgrywania meczów co trzy dni, musiałem przestać. To jednak nie problem. Staję się w tej kwestii coraz lepszy i lepszy. Na co dzień słucham i mówię po angielsku cały czas - mówił Martial.
- Menadżer nie ma akcentu, więc dobrze go rozumiem - bardziej niż angielskich zawodników! Najbardziej zżyty jestem z Schneiderlinem oraz Fellainim. Dobrze dogaduję się również z Memphisem i Januzajem. To dobre chłopaki - zakończył Francuz.
cantona96: A co Ci do tego? Rozliczasz go ze znajomości angielskiego czy z tego co prezentuje na boisku? Valencia też nie zna angielskiego i myślę, że ktoś jeszcze by się znalazł.
cantona96: Ferguson kiedyś zapytał Valencię dlaczego się nie nauczy angielskiego, żeby mogli się łatwiej dogadać, a ten mu odpowiedział :
- Znam francuski i hiszpański, dlaczego pan nie nauczy się żadnego z tych?
(Z autobiografii Fergusona i nie wiem w jaki sposób go zapytał). Skoro zna dwa języki, a nigdy nie mieszkał we Francji z tego co wiem, a urodził się w hiszpańskojęzycznym Ekwadorze to chyba nie świadczy o tym, że jest otępiały - chyba źle używasz tego słowa.
Chestnut: "Jednak z powodu rozgrywania meczów co trzy dni, musiałem przestać." Podróżowanie po całym kraju i po europie to przecież tylko 5 minut drogi.
Chestnut:Komentarz zedytowany przez usera dnia 06.04.2016 22:36
A jakby tak wszystko rzucić i pójść uczyć się angielskiego? Nie znasz człowieka, a oceniasz. Typowy Polak. Wam wszystkim śpieszno do szkoły było. Hipokryci.
cnk: Szybciej nauczylem sie angielskiego mieszkajac tam pol roku niz po kilku latach szkoly.
Dla jasnosci i bez zbednej dyskusji, uczylem sie systematycznie, oceny mialem dobre, nauczyciele tez dawali rade. Po prostu sa tacy co szybciej przyswajaja obcujac z czyms na codzien niz gdy wbija sobie sucha teorie do glowy. Tu mial jedno i drugie z tym,ze pewnie wolal zrezygnowac z teorii, ktora go gdzies tam w ciagu dnia obciazala czasowo i postawil na nauke w praktyce. Nie mozna go za to negowac kazdy zna siebie i wie w jaki sposob uczy sie najszybciej i najefektywniej. Tak samo sa tacy co ucza sie na blache a sa tacy co ucza sie zrozumieniem potem jeden cytuje regulke a drugi tlumaczy swoimi slowami ;) pozdrawiam :D
vanderToki: Trochę go rozumiem. Pracuję z ludźmi z Anglii, Walii, Szkocji, Indii i RPA, Afrykanerzy ze swoim akcentem (zbliżonym pewnie do van Gaala) są najłatwiejsi do załapania. Hindusi i niektórzy z Anglików to czasem tragedia. ;]
vanderToki: Nikt nie rozumie, co mówi Rooney ze swoim akcentem rodem z Liverpoolu. Anglicy nie rozumieją, co mówi Rooney ze swoim akcentem rodem z Liverpoolu. Pamiętam wywiad z Carragherem który jak dla mnie mógł być równie dobrze po chińsku, zwątpiłem w swoją znajomość języka wtedy.
cnk: Mieszkalem w Liverpoolu, jego akcent nazywa sie 'scouse' i fakt jest trudny do zrozumienia. Rozni sie miedzy innymi tym,ze gdy wiekszosc anglikow oraz tak jak nas ucza w szkole gdzie wyraz BUS wymawiasz 'bas' 'tak oni wymawiaja doslownie jak sie pisze 'bus' tak samo jest z fu----ck itp
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.