Mourinho chciałby wrócić do Premier League

– Kiedy moje dzieci były młodsze, to mogliśmy przeprowadzać się i doświadczać różnych krajów, w moim przypadku różnych klubów i różnego futbolu. Nadszedł jednak moment, w którym potrzebują trochę stabilności – mówi Mourinho.

– Mają 19 i 16 lat. Biorąc pod uwagę szkołę i ich futbol, potrzebują stabilności, rodzina potrzebuje stabilności.

– Zdecydowaliśmy się przyjechać do Londynu, a ja na chwilę obecną nie mam pracy. Nie wiem, gdzie futbol mnie zabierze, bo w piłce nożnej nigdy tego nie wiadomo. Na pewno naszym rodzinnym domem będzie natomiast Londyn.

– Pracuję jako menadżer od 2000 roku. Po raz ostatni miałem przerwę, kiedy opuściłem Chelsea w 2007 roku. Zatrzymałem się na kilka miesięcy, a teraz zrobiłem to po raz drugi w ostatnich 15-16 latach. Nie ma więc dramatu, ale z pewnością wkrótce wrócę do pracy. Jako profesjonalista jestem gotowy na przeprowadzkę.

Mourinho pytany o nowe wyzwania menadżerskie odpowiada: – Jeśli jesteś w klubie, który wygrywa, to chcąc wygrywać ponownie musisz spowodować niestabilność u zwycięzców. Musisz sprawić, aby zaczęli wątpić, trzeba kupić nowych zawodników i wyrwać obecny skład ze strefy komfortu. Jeśli przywykasz do wygrywania to normalne, że zamykasz się w strefie komfortu.

– Zawsze powtarzałem, że potrzebuję rywalizacji. Potrzebuje jej co tydzień. W Hiszpanii prowadziłem niesamowity klub, ale miałem cztery mecze w roku: Barcelona vs Real Madryt, Real Madryt vs Barcelona. Później wygrywaliśmy pozostałe spotkania 4:0, 5:0, 4:1, 6:1.

– Trudno było wygrać ligę, bo te dwa potwory są nierozłączne. Łatwo natomiast było wygrywać mecze. Zwycięstwo w La Liga było trudne, bo rywalizowaliśmy z innym zespołem, który wygrywał mecz za meczem. Zostałem mistrzem w Hiszpanii mając 100 punktów na koncie, a przegrałem mając 91.

– W Anglii możesz wygrać ligę mając 75 punktów, a nawet mniej. Potrzebuję więc takiej rywalizacji – dodaje Mourinho.