W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Morgan Schneiderlin cieszy się na myśl sobotniego spotkania z Sheffield United w Pucharze Anglii. Dla Francuza mecz na Old Trafford będzie też okazją do zamienienia kilku słów z Nigelem Adkinsem, menadżerem Szabli.
» Morgan Schneiderlin nie może doczekać się spotkania z Sheffield United
Schneiderlin dobrze zna się z Adkinsem, bo pracował z nim przez ponad dwa lata w Southampton. To właśnie obecny menadżer Sheffield United awansował ze Świętymi do Premier League.
– Standardy w League One są dobre. Widzicie, że są tam takie zespoły jak Sheffield United, które są dużymi klubami – mówi Schneiderlin na antenie MUTV.
– W tej lidze są naprawdę klasowi piłkarze, a każdy zespół gra o swoje życie. League One trzeba traktować naprawdę serio.
– Świetnie będzie zobaczyć Nigela Adkinsa. Był bardzo ważną osobą, jeśli chodzi o sukcesy Southampton. Kiedy przyszedł, to graliśmy w League One. W jego pierwszym roku pracy awansowaliśmy do Championship, a później do Premier League. Nie dostał zbyt wiele czasu na udowodnienie swoich umiejętności w angielskiej ekstraklasie z Southampton.
– Praca z nim to była przyjemność. Jest menadżerem, który zawsze się uśmiecha i podchodzi do wszystkiego z optymizmem. Miło będzie go zobaczyć – dodaje Schneiderlin.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.
Bruno Fernandes wznowił treningi przed meczem z Ipswich Town
Antony ma pożegnać się z Manchesterem United, Amorim wytypował następcę
Zirkzee bardzo rozczarowany swoją sytuacją w Manchesterze United
Piłkarze Manchesteru United zachwyceni Amorimem. „Mourinho 2.0.”
