W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Nani: Ferguson potrafił odmienić mecz jednym słowem
» 31 grudnia 2015, 07:28 - Autor: matheo - źródło: The Republik of Mancunia
Fani Manchesteru United z rozrzewnieniem wspominają czasy sir Alexa Fergusona na Old Trafford. W jednym z ostatnich wywiadów na temat byłego szkockiego menadżera Czerwonych Diabłów wypowiedział się Nani, który obecnie reprezentuje barwy Fenerbahce.
» Nani miło wspomina okres współpracy z sir Alexem Fergusonem
– Myślę, że nie było menadżera, który mógłby się równać z sir Alexem Fergusonem – przyznał Nani.
– Znaliśmy się bardzo dobrze. Pracowaliśmy razem przez sześć lat, ale wystarczył rok, aby zrozumieć, jak dobrym menadżerem i człowiekiem jest Ferguson.
– Można było łatwo zauważyć jak dużą rolę odgrywa we współczesnym futbolu. Kiedy grałem dla Manchesteru United, to widziałem,że Ferguson był wszystkim dla tego klubu. Czasami drużyna nie spisywała się dobrze, ale on potrafił odmienić wszystko i wygrać mecz przy pomocy jednego słowa – dodaje Portugalczyk.
ManUtdFun: Aż się łezka w oku kręci jak tak sobie przypomnę jak było te 5-6 lat temu a jak jest teraz. Wiadomo, czas leci trzeba iść do przodu, trzeba pogodzić się z obecnymi realiami, ale trzeba przyznać, że mieliśmy wspaniałego menedżera i świetną ekipę. Balans między młodością a doświadczeniem. OT było twierdzą a dla nas brak jakiegokolwiek trofeum to była porażka. Teraz jak jest każdy widzi. Oby te czasy jak najszybciej wróciły.
A co do Naniego: miał potencjał, miał możliwości, ale nie wyszło. Ciekawy jestem czy to przez szaleństwa Portugalczyka poza boiskiem, czy przez jego charakter? Miał takie umiejętności, aby grać w każdym meczu a nie raz na 3-4 spotkania. Niech mu się wiedzie jak najlepiej. Dla mnie Prawdziwy Diabeł. Nigdy nie zapomnę rewanżu z Bayernem jak u nas wygrywaliśmy 3-2 i potrzebowaliśmy bramki. Nani tak pracował, że pod koniec meczu przy rzucie rożnym mało co nie zemdlał. Walka do upadłego. Za to się kocha piłkarzy!
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.