Były piłkarz Manchesteru United, Bryan Robson, ma szczególne powody ku temu, by z niecierpliwością wyczekiwać konfrontacji Czerwonych Diabłów z Middlesbrough w czwartej rundzie Pucharu Ligi.
» Bryan Robson oczekuje interesującego pojedynku pomiędzy Manchesterem United i Middlesbrough
Anglik w 1994 roku przeniósł się z United właśnie do ekipy Boro, gdzie najpierw pełnił rolę piłkarza, a następnie menadżera.
Louis van Gaal jest zdeterminowany, by zdobyć swoje pierwsze trofeum w Manchesterze United. Czy spodziewasz się zobaczyć silną jedenastkę gospodarzy w środowym meczu?
Nie sądzę, by w składzie pojawili się gracze z podstawowej jedenastki. Już w spotkaniu z Ipswich Town byliśmy świadkami kilku zmian. Nie było ich jednak wiele i był to mocny zespół. Wszystko zależy od podejścia Middlesbrough, które walczy o awans z Championship. Ich menadżer, Aitor Karanka, może stwierdzić, że wizyta na Old Trafford jest dobrą okazją, by dać niektórym piłkarzom odpocząć. Nas dotyczy to samo, wszyscy by chcieli, żeby zawodnicy zachowali świeżość na następną kolejkę ligową. To znakomita okazja do wywalczenia awansu. Gramy u siebie z zespołem, który rywalizuje w Championship. Menadżer z pewnością będzie apelował o koncentrację.
Prowadziłeś Middlesbrough po odejściu z United. Czy nadal interesujesz się ich losami? Czego można się po nich spodziewać?
Tak, zdecydowanie. Kiedy odchodzisz z jakiegoś klubu, to zawsze wracasz do niego we wspomnieniach. Wyniki Middlesbrough są pierwszymi, jakie sprawdzam w każdy weekend. Karanka nauczył ich dobrej gry i wypromował paru młodych piłkarzy. Ten zespół ma szansę na awans do Premier League, więc każdy rok pracy hiszpańskiego szkoleniowca przynosi pozytywne zmiany. Manchester United długo utrzymuje się przy piłce, więc ekipa Boro będzie chciała zagrozić nam z kontrataku. To będzie ciekawa rywalizacja.
Jakie są twoje wspomnienia z wizyt na Old Trafford w barwach Middlesbrough?
Mam kilka ulubionych wspomnień. Najlepsze z nich pewnie nie spodoba się kibicom United, ponieważ dotyczy zwycięstwa Boro 3:2 w grudniu 1998 roku. To jedno z moich nielicznych zwycięstw przeciwko drużynie prowadzonej przez sir Alexa Fergusona. Była to wyjątkowa chwila, szczególnie, że wszystko działo się na Old Trafford.
Inny pasjonujący mecz miał miejsce w 1997 roku, kiedy dwaj Brazylijczycy strzelali gole dla Boro. Jak wspominasz tamto spotkanie?
Pamiętam je bardzo dobrze! Kiedy przyjeżdżasz do Manchesteru United, to chcesz dać kibicom jak najwięcej rozrywki. Dla każdego menadżera zdobycie punktu na Old Trafford przy sześciu golach [mecz zakończył się rezultatem 3:3 - przyp. red.] jest czymś wyjątkowym. Trudno gra się w Teatrze Marzeń.
Boro dwukrotnie strzeliło trzy gole na Old Trafford pod twoją wodza. Czy to może wydarzyć się ponownie w środę?
Mam nadzieję, że nie, ponieważ teraz wspieram Manchester United i życzę im wygranej w każdym meczu. Miło byłoby zobaczyć ładnie grające Boro, to uczyniłoby ten pojedynek atrakcyjnym. Niech wygra lepszy, lecz uważam, że Manchester United to zbyt wysoka półka dla Middlesbrough.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.