Phil Jones jest rozczarowany wynikiem 170. derbów Manchesteru. Choć Manchester United dominował w niedzielnym spotkaniu, to nie potrafił sforsować bramki The Citizens i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
» Phil Jones jest niepocieszony remisem z Manchesterem City
– Zawsze chcesz wygrywać na własnym stadionie. To był ciężki mecz. Innego dnia mogliśmy wygrać, ale remis jest sprawiedliwym rezultatem – mówi Jones na łamach ManUtd.com.
– W pierwszej połowie zagraliśmy poprawnie, a w drugiej zdecydowanie lepiej. Mecz momentami był szalony i pełen energii. Przenieśliśmy grę na połowę Manchesteru City, było 25 minut, w których nie mogli przekroczyć linii środkowej. Wtedy powinniśmy strzelić, ale nie było nam to dane.
Bardzo bliski wpisania się na listę strzelców był Chris Smalling. Anglik oddał kąśliwy strzał tuż przy słupku, ale dobrym refleksem popisał się Joe Hart.
– Uważam, że to była wspaniała interwencja ze strony Joe. Fajnie byłoby, gdyby piłka wpadła do siatki. Po próbie Lingarda również wydawało się, że futbolówka wpadła do siatki. Czasami po prostu potrzebne jest szczęście – stwierdza Jones.
– Jesse spisał się świetnie, kiedy wszedł na boisko. Na pewno byłby to kandydat do bramki sezonu, jeśli piłka wpadłaby do siatki.
– Uważam, że w tym meczu nie sprezentowaliśmy Manchesterowi City zbyt wielu szans. Byliśmy zwarci jako zespół, a to bardzo podoba się menadżerowi. Jest sporo pozytywów, które możemy wyciągnąć z tego spotkania. Wyglądamy bardzo stabilnie na przestrzeni sezonu. Nie tracimy zbyt wielu goli, a wszyscy, którzy dostali swoją szansę zaprezentowali się dobrze – dodaje Jones.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.