Już w najbliższą sobotę piłkarze Manchesteru United udadzą się na Goodison Park, by zmierzyć się z Evertonem w ramach dziewiątej kolejki aktualnego sezonu Premier League. Przekonajmy się, co do powiedzenia na konferencji prasowej miał Louis van Gaal.
» Louis van Gaal liczy na pozytywną reakcję swoich piłkarzy po meczu z Arsenalem
Od rozczarowującego meczu z Arsenalem minęły dwa tygodnie. Czy miał pan szansę przeanalizować aspekty, które zawiodły?
Oczywiście. Dwa tygodnie oczekiwania po takim spotkaniu są okropne. We wrześniu w podobnych okolicznościach przegraliśmy ze Swansea City. To nieznośny okres, ponieważ przez cały czas odtwarza się w głowie przebieg meczu. Nie możesz wykonać swoich obowiązków, ponieważ piłkarze wylatują na mecze reprezentacji. Rozegraliśmy ostatnie spotkanie w niedzielę, po którym zawodnicy udali się bezpośrednio na lotnisko. Większość wróciła w środę, lecz Romero i Valencia stawili się w klubie dopiero wczoraj. Obaj nie mogli więc uczestniczyć w naszych przygotowaniach do rywalizacji z Evertonem. Dla mnie to szczególnie trudne, gdyż ponownie musiałem wrócić do konfrontacji z Arsenalem, z której musimy wyciągnąć wnioski. Ja również muszę ocenić poziom przygotowania do meczu. Piłkarze dostali wolne w piątek, więc harmonogram treningów uległ zmianie. To także ma na nich wpływ. Potem możemy rozegrać grę treningową jedenastu na jedenastu dopiero w dzień poprzedzający spotkanie ligowe. Proces przygotowań jest zatem inny. Jeśli podróżujemy samolotem, to także ma to znaczenie. W zeszłym roku zdecydowaliśmy się na podróż pociągiem. Jest wiele różnic, ale najważniejszą był początek meczu. Arsenal miał 96% celnych podań! Normalnie to my osiągamy taki wynik, a tymczasem zanotowaliśmy 68%. Nasza średnia to 85% celnych podań lub więcej. Potem co prawda osiągnęliśmy pułap 90%, lecz przegrywaliśmy już 0:3 i było po meczu. Ustaliliśmy, że coś takiego nie może się wydarzyć ponownie, to bardzo ważne. Być może znakomita forma Arsenalu zbiegła się w czasie z naszą niedyspozycją, lecz ja nie wierzę w zbiegi okoliczności. Wierzę w przygotowania, skupienie i wyobraźnię. Rozmawialiśmy o tym z piłkarzami, pokazałem im też kilka obrazków.
Cóż, to bardzo rozbudowana odpowiedź na pytanie...
Tak, ale to było najważniejsze pytanie. Cały czas staramy się poprawić i nie możemy akceptować tego typu rzeczy. To nie dotyczy tylko mnie i sztabu, ale również piłkarzy. Chcemy być mistrzami, więc musimy się zachowywać jak mistrzowie.
Czyli odpowiedzialność za porażkę rozkłada się na wszystkich?
Tak, winę zawsze ponosi również sztab szkoleniowy, a nie tylko zawodnicy. To samo dotyczy mojego kucharza, Mike‘a, który ma wielki wpływ na atmosferę w stołówce. Wielu ludzi ma tutaj znaczenie.
Jest pan przekonany, że to pomoże i więcej nie wydarzy się takie spotkanie?
Nie, gdyż to zawsze zależy od twojego przeciwnika. Arsenal zagrał bardzo dobrze, czego zresztą się spodziewałem. Everton także jest dla nas wymagającym rywalem. Jestem pewny siebie, ponieważ widziałem piłkarzy podczas treningu. Dostrzegłem ich reakcję, więc jestem pewny siebie. Nigdy nie można być jednak pewnym osiągnięcia zamierzonego rezultatu.
Jak pan postrzega atmosferę w drużynie? Chodzi przede wszystkim o kiepską postawę Wayne‘a Rooneya, który był kontuzjowany oraz holenderskich zawodników.
Ashley Young również jest kontuzjowany, więc nie będzie mógł zagrać. Rooney zagra, jeśli zdecyduję się umieścić go w składzie.
Co z Depayem i Blindem? Czy będą potrzebowali pocieszenia po słabych wynikach reprezentacji?
Wiecie, że posiadam swoją filozofię. Jej naczelną zasadą jest postrzeganie człowieka jako całości. Muszę się przekonać, jaka będzie ich reakcja na porażkę. Do mnie należy podjęcie decyzji.
Jak pan zareagował na brak awansu reprezentacji Holandii na Mistrzostwa Europy we Francji?
Cóż mogę powiedzieć? Jestem rozczarowany. Wielu ludzi potrafi to ocenić z odległości dwóch tysięcy mil, jednak ja tego nie potrafię. Nie byłem świadkiem ich treningów i przygotowań. Nie wiem tego, więc nie mam opinii na ten temat.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.