Sir Alex Ferguson w rozmowie z ESPN przyznał, że wszyscy jego napastnicy miewali kryzysy strzeleckie. Szkot komentował sytuację Rooneya, który w lidze zdobył zaledwie jedną bramkę w tym sezonie.
» Szkot uspokaja fanów Czerwonych Diabłów
- Wszyscy napastnicy, których miałem, polegali na swojej pewności siebie. Gdy strzelali, wydawało im się, że są nie do zatrzymania. Gdy nie mogli zdobyć bramki, wydawało im się, że już nigdy nie strzelą. To fakt - komentował sir Alex.
- Gdy byłem napastnikiem, miałem takie samo podejście. Mój ojciec mówił mi wtedy „nie próbuj podawać piłki do bramki, po prostu ją uderz”. Eric Cantona się z tym zmagał, Ruud van Nistelrooy, Andy Cole i masa innych snajperów. Trzeba poczekać, to się skończy. Rooney znowu będzie strzelał, nie martwcie się o to.
- Wazza był typowym angielskim piłkarzem, bardzo zdeterminowanym, gdy przyszedł od Manchesteru United. To nie przypadek, że został kapitanem. Do tego dochodzi długi, ponad 10-letni staż w klubie, więc to wszystko służy zespołowi. W moich drużynach, gdy kapitan był kontuzjowany, opaskę przejmował najstarszy i najbardziej doświadczony piłkarz - zakończył Fergie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.