Fenek: nie do końca zgadzam się z ocenami, oto moje propozycje:
David de Gea - bez szans przy bramkach reszta strzałów łatwa lub niecelna. Nie miał dziś obrońców przed sobą więc ciężko oceniać bramkarza po takim blamażu. 6/10
Matteo Darmian - wiadome jest, że Mata wspierał obrońców nie będzie bo nigdy defensywnym piłkarzem nie był. Ale Darmian nie tylko nie miał wsparcia ze strony kolegów, on nie miał też pomysłu i sposobu na piłkarzy Arsenalu którzy albo robili z nim co chcieli albo zostawiali Włocha za plecami i ruszali wolną strefą. Bardzo słaby mecz 3/10
Chris Smalling - wyraźnie nie nadążał za ruchliwymi londyńczykami a na dodatek gubił krycie, zostawiając sporo wolnej przestrzeli w środku. Najsłabszy mecz Smallinga od kilku miesięcy. 3/10
Daley Blind - dokładnie ta sama ocena co przy Smallingu. Wczoraj nawet długie podania mu nie wychodziły. 3/10
Ashley Young - nie wiem co ten chłopak robi w defensywie. Depay gra słabo od początku sezonu. Trzeba było na Arsenal wystawić w pomocy Younga a tak męczył się w defensywie, musiał ratować się faulami lub po prostu sobie nie radził. Zagrał tak jak cała nasza defensywa 3/10
Michael Carrick - tak na dobrą sprawę to defensywa zagrała katastrofalnie słabo przez fakt, że nie mieli wsparcia ze strony pomocników. O ile Mata i Depay nigdy wirtuozami gry defensywnej nie byli i już nie będą. To nasza dwójka środkowych wyraźnie spaprała to spotkanie. Nie było ich ani w defensywie ani w ofensywie, oddawali pole a podania były do najbliższego, czytelne i powolne. Aż trudno w to uwierzyć że są to dwaj najbardziej doświadczeni zawodnicy w naszej drużynie. 2/10
Bastian Schweinsteiger - w pierwszej połowie zagrał jak Carrick w drugiej wyraźnie odżył. Był znacznie bardziej ofensywnie ustawiony, często podłączał się do akcji a i raz miał okazję strzelecką. Szkoda, że w pierwszej "nie było go na boisku". 4/10
Juan Mata - Arsenal "niskiego" Matę czapką przykrył. Mało widoczny, bez pomysłu, wydaje mi się, że Wilson był aktywniejszy w tych kilku min niż Mata przez większość czasu. 3/10
Memphis Depay - ileż czasu potrzeba na to aby kilku chłopa w sztabie zauważyło w końcu, że depay sobie nie radzi w lidze. Przeskok ze słabej ligi holenderskiej do PL jest dla niego za dużym krokiem. Jedno to ogrywanie zawodnika i budowanie jego pewności siebie a inna sprawa to dobro drużyny. Z Holendra na pewno będą ludzie ale obecnie ciężar jaki na niego spada jest za ciężki a i Young wydaje się być w lepszej dyspozycji. Wczoraj nie zrobił nic. Kilka zwodów jak zwykle nieskutecznych i nic po za tym. 2/10
Wayne Rooney - Roo miał wczoraj dwie twarze. W pierwszej połowie niewidoczny, nieskuteczny, bez pomysłu. Oraz z drugiej połowy znacznie bardziej aktywny, ruchliwy ba nawet zanotował strzał z dystansu. Nie był to dobry mecz Roo ale prawdę mówiąc właśnie takiego go pamiętam, nawet jak nie wychodziło to walczył, starał się, biegał. Natomiast w ostatnich meczach Roo więcej stoi niż biega. Za wczoraj 4/10 ale mam nadzieję, że Roo się przebudzi bo jest nam to potrzebne.
Anthony Martial - ewidentnie jeszcze nie przesiąkł durną filozofią vG i prezentuje się najlepiej. Szkoda, że dostał tak małe wsparcie od kolegów ale mimo to pokazał się z dobrej strony. Szkoda tej sytuacji bramkowej z 45 min mogłoby to nam dodać nieco wiatru w żagle, ale cóż nie wszystko wpada. 7/10
Marouane Fellaini - raczej niczym się nie wyróżniał na boisku. Jego zmiana nic nie wniosła 4,5/10
Antonio Valencia - wszedł w momencie gdy rywale już tak nie naciskali więc i w defensywie za wiele pracy nie miał. W ofensywie kilka nieudanych dośrodkowań. 4/10
James Wilson - odniosłem wrażenie, że przez te 10 min był bardziej ruchliwy niż Mata przez 80 min. Może warto by wpuszczać go częściej razem z Pereirą? Zwłaszcza, że jest kogo zmieniać.
Noty niskie zarówno za wynik jak i za styl. Chociaż prawda jest taka, że za styl to głównie powinno się dostać vG i lego durnej filozofii dreptania i wymieniania tysiąca podań a każde z nich czytelne i proste. Nawet nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale MU pomimo faktu grania podaniami nie gra z klepki. Każdy piłkę przyjmuje rozgląda się i podaje. Nawet byle ogóry potrafią tak powolną grę zastopować. Osobiście wierzę w klub i kibicuję im z całego serca ale z taką grą to nic nie wywalczymy.