Juan Mata na swoim blogu podzielił się z kibicami przemyśleniami na temat przegranego spotkania ze Swansea City na Liberty Stadium.
» Hiszpan chce wynagrodzić kibicom porażkę na Liberty Stadium
- Witam wszystkich. Jak możecie sobie wyobrazić, pisanie po takim weekendzie jest nieco bardziej skomplikowane z powodu trudnej porażki. Tydzień zaczął się dobrze, ponieważ awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Anglii, gdzie zmierzymy się z Arsenalem. Niestety, jego końcówka nie była taka, jak tego oczekiwaliśmy. Osobiście uważam, że byliśmy bliscy powrotu do domu z trzema punktami, szczególnie biorąc pod uwagę niezły start drugiej połowy. Prawie cały czas przebywaliśmy na połowie Swansea, ale nie byliśmy w stanie wykorzystać swoich szans. Futbol jest kapryśny i to się potwierdziło po raz kolejny - napisał Mata.
- Wyszliśmy na prowadzenie po wspaniałym golu Andera w pierwszej odsłonie, lecz ostatecznie przegraliśmy po szczęśliwej bramce Gomisa, który odbił strzał Shelveya. Czasem zdobywasz trzy punkty, choć na to nie zasługujesz, a innym razem dzieje się inaczej. Taki jest futbol! Teraz musimy się podnieść, patrzeć naprzód i wynagrodzić to naszym kibicom na Old Trafford w starciu z Sunderlandem. Każdego tygodnia powtarzam, że zwycięstwa są niezbędne. Nasi główni rywale w walce o Ligę Mistrzów nie zwalniają tempa i różnice są coraz mniejsze. Powoli zbliżamy się do najważniejszego momentu sezonu i musimy zdobywać punkty, by osiągnąć swoje cele.
- W Hiszpanii kolejny wielki klub miał trudną sobotę. Barça doznała szokującej porażki z Málagą. Prawda jest taka, że zespół Garcii jest młody, utalentowany i miło się go ogląda. To pokazuje, że we współczesnej piłce nie ma czasu na relaks, gdyż każda drużyna może sprawić problemy. Wyczekuję wtorkowego starcia Manchesteru City z Barceloną. W tym momencie obie strony zajmują drugie miejsca w swoich ligach i nie potrafię wskazać faworyta. Ekipa Luisa Enrique ma niesamowitą siłę ofensywną, ale w futbolu istotną rolę odgrywa szereg innych czynników. Pamiętajmy, że City ograli Newcastle zdobywając pięć goli.
- W niedzielny wieczór w tym samym czasie oglądałem finał Pucharu Króla w koszykówce oraz starcie Królewskich z Elche. Piłkarze Martíneza Valero ciężko pracowali w obronie, lecz ostatecznie zwyciężyły umiejętności graczy Realu. Zanim się pożegnam, właśnie przeczytałem informację o tym, że wypadek Fernando Alonso w Montmeló nie był bardzo poważny. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko będzie dobrze, powodzenie, Fernando! Pisząc ten tekst słucham albumu Hoziera i oglądam ceremonię rozdania Oscarów. Jaki był wasz ulubiony film? Dziękuję za nieustające wsparcie. Miłego tygodnia! - podsumował Hiszpan.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.