Mówiąc wprost: Manchester United nie powinien w letnim okienku transferowym wykładać ogromnej sumy, żeby wykupić Kolumbijczyka z Monaco i nie ma to nic wspólnego z jego talentem.
Skoro facet nie jest wystarczająco dobry, żeby znaleźć się w składzie na mecz z Southampton, to po co wydawać 43 miliony funtów, żeby zamienić jego wypożyczenie na transfer?
Louis van Gaal po meczu ze Świętymi wyznał, iż Falcao był zdrowy i do jego dyspozycji. Holender tłumaczył, iż musiał poświęcił Kolumbijczyka, aby mieć na ławce zabezpieczenie dla Daleya Blinda, Luke'a Shawa i Angela Di Marii, którzy mogli nie wytrzymać pełnych 90 minut.
Nie można mieć o to pretensji, w końcu to jemu płacą, żeby wybrał 18 ludzi, najlepiej jego zdaniem przygotowanych do wygrania spotkania danego dnia.
Coś jednak nie daje spokoju: czy za 43 miliony funtów, Falcao nie powinien być wystarczająco dobry, żeby pomóc United wygrać każdy mecz, niezależnie od potęgi przeciwnika czy aktualnej formy?
Kolumbijczyk przyznał, iż był "zaskoczony", kiedy dowiedział się, iż nie znajdzie się w kadrze meczowej na potyczkę z Soton. Jednakże, na pewno nie tak, jak fani United, kiedy odczytano składy.
28-letni napastnik nie zagrał dobrze przeciwko Yeovil Town w poprzednim spotkaniu. Prawdopodobnie sam by to przyznał. Niemniej, nadal może pochwalić się dwoma golami w pięciu ostatnich meczach. Nie jest to jakaś wspaniała forma, lecz nie jest też najgorsza.
Nadal jest to lepsza forma niż ta Jamesa Wilsona, który nie trafił do siatki w żadnym z jedenastu spotkań tego sezonu. Van Gaal lubi Wilsona, bowiem ten jest szybki. Wiele też wskazuje na to, że 19-letni obecnie gracz, wkrótce stanie się bardzo dobrym piłkarzem.
I tutaj właśnie pojawia się problem. On ma dopiero 19 lat. Wciąż jest niedoświadczony. Wciąż uczy się, jak należy grać w Premier League. Niemniej, przeciwko Southampton okazał się dla trenera lepszą opcją na ławce rezerwowych niż piłkarz, którzy w 2012 roku znalazł się na piątym miejscu listy najlepszych graczy świata.
Podczas prezentacji Falcao we wrześniu, Val Gaal przyznał, iż ściągnął Kolumbijczyka na Old Trafford z powodu jego rekordu "jedna okazja to jedna bramka". Może wypadało spróbować tego podczas pojedynku z Southampton, gdzie atak kulał na każdym kroku.
Holender będzie niedługo potrzebował nowego napastnika i kwota 43 milionów funtów pozwala na ściągnięcie mocnego działa. Jednakże czy jest sens inwestowania takiej kasy w kogoś, kto nie spełnia warunków, aby wyjść na domowe spotkanie z Southampton?
Kiedy wszyscy będą zdrowi, w szeregach United zacznie się mocna rywalizacja. Nikt nie może być pewny miejsca w wyjściowej jedenastce i to dobra rzecz. To sprzyja dobrej rywalizacji.
Jednakże, napastnik wart 43 miliony funtów, kiedy jest zdrowy i dostępny, zawsze powinien być wystarczająco dobry, żeby otrzymać miejsce w składzie. Jeśli nie, to co on tutaj jeszcze robi?
Źródło: MEN