Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się po meczu: So'ton

» 9 grudnia 2014, 17:55 - Autor: Biafra - źródło: Manchester Evening News
Manchester United po trudnym boju pokonał drużynę Southampton i wskoczył na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Zobaczmy, czego dowiedzieliśmy się po tym spotkaniu.
5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się po meczu: So'ton
» Robin van Persie jest bardzo potrzebny na Old Trafford
1. Manchester United nauczył się wygrywać, nawet kiedy gra tragicznie
Wygrana United nad Southampton była piątym zwycięstwem z rzędu. Jednakże, z postawy swoich podopiecznych, Louis van Gaal był zadowolony tylko po spotkaniu z Hull City (3:0).

Przeciwko Crystal Palace, Arsenalowi, Stoke City i Southampton, jego drużyna grała źle, a nawet tragicznie. Mimo to, za każdym razem, Manchester United znajdował sposób, aby ugrać w każdym z tych spotkań komplet punktów.

Oczywiście, wszyscy oczekujemy lepszego stylu i to w końcu nadejdzie, jednak wygrywanie meczów, kiedy gra nie wygląda dobrze, jest cudowną właściwością.

2. Robin van Persie wciąż ma to coś
Od początku sezonu każdy kibic Manchesteru United przynajmniej raz krzyknął w złości, iż Robin van Persie powinien usiąść w końcu na ławce rezerwowych.

Krytyka nie była nieuzasadniona, bowiem Holender nie imponował formą. Jednak, klasowego napastnika poznaje się po tym, że mając dwie szanse w meczu wykorzystuje obie i tak też zrobił Van Persie przeciwko Świętym. Nie były to łatwe, stuprocentowe okazje. Niemniej, Robin poradził sobie, dwukrotnie posyłając piłkę między nogami bramkarza rywala.

Być może nie jest walczakiem, być może nie będzie już zdobywał tyle bramek co dwa sezony temu, ale dopóki potrafi być tak niebezpieczny pod bramką przeciwnika, zachowa swoje miejsce na Old Trafford.

3. Van Gaal nie boi się zmian
Nigdy nie jest miło obserwować, kiedy młody zawodnik zostaje zdjęty z boiska jeszcze przed przerwą. Jednak jak się okazuje, u Van Gaala nie ma miejsca na sentymenty.

Paddy McNair kompletnie nie radził sobie w defensywnie, więc na sześć minut przed końcem pierwszej połowy, Holender zastąpił go Anderem Herrerą, chcąc wnieść spokój w szeregi United.

Niektórzy menedżerowie poczekaliby z taką zmianą do przerwy. Jednak być może właśnie to jest ta różnica, między wygrywaniem trudnych spotkań i przegrywaniem ich.

4. Marouane Fellaini musi jeszcze wiele udowodnić
Zwrot formy Belga jest jednym z najjaśniejszych punktów tego sezonu. Jednak w meczu z Southampton, ponownie wyglądał on jak Fellaini, którego zdążyliśmy poznać w ubiegłej kampanii.

Ten piłkarz, kiedy gra dobrze, oferuje United coś nietypowego w środku pola. Nikt inny nie posiada takiego wzrostu i siły, będąc przy okazji przydatnym w obu polach karnych. Spoglądając na poniedziałkowy występ Belga, trudno jednak mieć pewność, czy zachowa on swoje miejsce w składzie, kiedy w pełni sił będą Daley Blind, Ander Herrera i Michael Carrick.

Wciąż musi ciężko pracować, aby udowodnić Van Gaalowi, iż może być długoletnim rozwiązaniem dla United w środku pola.

5. United koniecznie potrzebują środkowego obrońcy
Chris Smalling od momentu powrotu do gry po czerwonej kartce przeciwko City pokazał, iż jeśli gra dobrze, jest naprawdę solidnym środkowym obrońcą.

Tak samo jest w przypadku Jonny'ego Evansa oraz Phila Jonesa. Problem w tym, że jeśli tak często łapią oni kontuzje, Van Gaal nie jest w stanie na nich polegać. Do tej pory Holender musiał zbyt często dokonywać zmian w defensywie z powodu urazów.

Desperacko potrzebuje więc obrońcy, który będzie w stanie rozegrać 40-50 spotkań na sezon bez poważniejszego urazu. Nie ujmując talentu żadnemu z powyższych, dyskusyjnym jest, czy Smalling, Evans i Jones są zdolni do takiego wyczynu.


TAGI


« Poprzedni news
Van Gaal: Nie musimy kupować w styczniu
Następny news »
Ryan Giggs wciąż to ma!

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (29)


thelead: Odnośnie punktu pierwszego to jednak rodzi się pytanie na ile jest to niemoc, a na ile kalkulacja własnych sił i świadomy wybór skutecznej metody gromadzenia punktów. Wygrywanie meczów gdy gra się słabo, owszem jest wartością cenną, ale przede wszystkim wówczas gdy na 10 gier w tych 2-3 zespół dopadnie kryzys a punkty trzeba zgarnąć za wszelką cenę. Teraz mamy fajną serię i oczywiście trzeba wziąć poprawkę na fakt że to może być zasługa LVG, ale stańcie przed lustrem spójrzcie sobie prosto w oczy i zapytajcie się siebie, czy rzeczywiście gdyby z Arsenalem skończyło ze 4-0 dla londyńczyków to czy moglibyśmy mieć do kogoś o to pretensje? Czy gdyby ze Stoke padł w końcówce remis moglibyśmy mieć do kogoś o to żal? Czy gdyby w meczu z Southampton Long na początku drugiej połowy strzelił 30 centymetrów w praw lub w lewo i byłoby zasłuzone dla 2-1 Southampton to czy Czerwone Diabły podniosłyby się z łopatek? Rozchodzi się o to że gramy na dużym szczęściu, w obronie nadal popełniamy katastrofalne błędy i głównie dzięki nieskuteczności rywali tracimy niewiele bramek, z kolei w ofensywie szalenie mało jest gry kombinacyjnej, a przynajmniej połowa goli pada po akcjach indywidualnych. W obu przypadkach praktycznie w każdym meczu jest gigantyczna szansa na to że coś się zepsuje i zatnie.

I jeszcze krótko o 5. Nigdy nie byłem fanem umiejętności Evansa czy Smallinga i nie róbmy sobie z nich kandydatów do gry w defensywie klubu aspirującego do podboju Europy. Tutaj wychwyciłem znaczące potknięcie słowne autora "Smalling(...) pokazał, iż jeśli gra dobrze, jest naprawdę solidnym środkowym obrońcą." Idąc tym tokiem rozumowania to i Blacket i McNair jeśli grają dobrze to "grają dobrze". Ale moją uwagę przykuło słowko "jeżeli" i oto jeżeli rozwala się cały blok defensywny MU. Defensywa nie może grać na "jeżeli", defensywa ma być powtarzalna, regularnie skuteczna.
» 10 grudnia 2014, 21:37 #18
KNDaedX: Jako fan RVN powiem tyle, że w Falcao też widać podobny talent, dajmy mu trochę czasu na rozwinięcie skrzydeł :)
» 9 grudnia 2014, 23:03 #17
jari13: Dobra, ale jak kupimy stopera w lecie to sprzedamy Evansa, bo nie ma sensu trzymać 8 piłkarzy na 2 pozycje. Poza tym myślę, że LVG wyciągnie wnioski z 2 rzeczy, które rzutują teraz na naszą grę. Przygotowanie do sezonu musi być poprawione, bo fizycznie wyglądamy słabo i moim zdaniem spowodowalo większość kontuzji. Druga sprawa to przygotowanie jednego ustawienia, w którym będziemy się czuć pewnie i grać z zamkniętymi oczami.
» 9 grudnia 2014, 20:47 #16
Marti24: A czemu Evansa? Może to będzie Jones? Z całą sympatią, ale nie nadaje się on na środkowego obrońcę - nie potrafi zachować spokoju.
» 9 grudnia 2014, 21:05 #15
jari13: Bo Jones jest o kilka lat młodszy, pokazywał większy potencjał, mimo wszystko łapał chyba mniej urazów. Evans dobrze się zapowiadał i na tym się skończyło.
» 9 grudnia 2014, 21:09 #14
Marti24: Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.12.2014 20:03

Nie wiem jak Wy, ale ja mam dosyć kontuzji: Rafaela, Jonesa, Smallinga oraz Evansa. W przyszłym sezonie ogrywałbym Varelę; mam mieszane uczucia co do kupna Cline'a. Jednak ktoś z trójki: Evans, Smalling oraz Jones powinien opuścić MU: ten kto najsłabiej gra, poczynił najmniejsze postępy i jest najbardziej kontuzjogenny.
» 9 grudnia 2014, 20:02 #13
lisu1: Cline'a ? Nie znam takiego piłkarza . Pewnie dobry .
» 9 grudnia 2014, 23:02 #12
messengerUTD: " Manchester United nauczył się wygrywać, nawet kiedy gra tragicznie" - właśnie. Za Moyesa ten mecz byłby wysoko przegrany pewnie.
» 9 grudnia 2014, 19:26 #11
Matejko: Recz w tym, ze za Moyesa nawet jak gralismy ladnie, albo lepiej od przeciwnika to przegrywalismy:/ Teraz sytuacja jest odwrotna i to chyba najwazniejsze co udalo sie osiagnac LVG. Mentalnosc, ze mozna wygrac kazde spotkanie to klucz do sukcesu!
» 9 grudnia 2014, 20:09 #10
sisao1980: a no i jeszcze jedno.. walczymy o CHL.. i ewentualnie puchar.. nic więcej.. nic, nic, nic..
» 9 grudnia 2014, 19:03 #9
Vaxiu: United i puchar w hokeja ? Moze byc zabawnie :D
» 9 grudnia 2014, 21:42 #8
sisao1980: bardziej populistycznej oceny meczu nie można było wystawić.. szczęście.. szczęście.. szczęście x 100 i jeszcze raz szczęście... grają jak za Moyesa, ale więcej funtów o deko wydanych.. deko z miliarda...
» 9 grudnia 2014, 19:01 #7
Matejko: Ty jestes kibicem Manchesteru United czy Arsenalu/Chelsea/Liverpoolu? Bo takie teksty oni wypisuja po kazdym meczu.
Kiedy MU przegrywa to dlatego, ze grali zle,
Kiedy MU wygrywa to dlatego, ze mieli fart,
Kiedy MU przegrywa to sedzia byl okej,
Kiedy MU wygrywa to sedzia wypaczyl wynik,
Do tego nie wazne, ze 1/3 skladu jest caly czas kontuzjowana, przeciez u innych jest to samo, a nikt nie widzi roznicy w tym, ze w Manchesterze United doo tej pory pilkarze byli juz lacznie kontuzjowani przez 135 tygodni, a np w Chelsea przez 37, a w Manchesterze City przez 47 tygodni...
» 9 grudnia 2014, 20:14 #6
Klimaa: Dla McNaira szybka zmiana dała wiele do myślenia i wie że musi się bardziej starać. Jeśli chodzi o niego wyjdzie to mu tylko na dobre.
» 9 grudnia 2014, 18:58 #5
wazza89: zaraz zaraz... pierwsza sytuacja, po której padła bramka, nie była stuprocentowa? :D Robin dostał prezent i jego obowiązkiem było to wykorzystać :) setka jak nic. Czytam dalej :)
» 9 grudnia 2014, 18:32 #4
wazza89: fakt! teraz tak myślę, że to było 150 % !!
» 9 grudnia 2014, 19:03 #3
wazza89: Sam na sam od zawsze bylo jest i bedzie setka. Tym bardziej, kiedy przy piłce jest wybitny snajper, ktory ma 10 metrow do bramki i piłkę na lepszej nodze :-) widziałem bramki robina z trudniejszych pozycji :-) ale kazdy ma inne doświadczenia ;-)
» 9 grudnia 2014, 20:41 #2
Krzysiek88: Musimy mieć miejsce albo 3 albo 4 w porywach 2 ;)

Gra się poprawi...jak na tak słabe momenty wywozimy punkty to jest dobrze..krytyka słuszna jest, ale krytykować umie każdy.
» 9 grudnia 2014, 18:00 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.