W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ashley Young cieszy się z trzech punktów zdobytych w meczu z Arsenalem. Angielski skrzydłowy przyznaje, że atmosfera w szatni Manchesteru United po końcowym gwizdku sędziego była znakomita.
» Ashley Young w sobotę mógł cieszyć się z trzech punktów w meczu z Arsenalem
– Kiedy przyjeżdżasz na Emirates Stadium, to wiesz, że czeka cię trudny mecz, w którym będziesz musiał wykazać się sporą elastycznością – mówi Young na antenie MUTV.
– Graliśmy przeciwko Arsenalowi, drużynie grającej na jeden kontakt przed polem karnym. Każdy w naszym zespole bronił jednak bardzo dobrze, od napastników aż po defensywę. Kiedy zdobywasz trzy punkty na stadionie Kanonierów, to jest to fantastyczne uczucie. Wszyscy w szatni byli szczęśliwi.
– Myślę, że kluczowym słowem będzie elastyczność. Piłkarze tacy jak Paddy McNair i Tyler Blackett zagrali z tyłu fantastycznie, podobnie jak Chris Smalling. Przyjazd na Emirates Stadium jest nowością dla Tylera i Paddy'ego, ale od początku spisywali się świetnie.
– Każdy zawodnik musiał w pewnym momencie bronić. Mieliśmy szczęście, że schodziliśmy do szatni przy stanie 0:0. Wyszliśmy na boisko po przerwie i zaczęliśmy grać. Zdobyliśmy gola i nie sądziłem, że Arsenal po nim coś strzeli. Nastawiliśmy się na grę z kontry i zdobyliśmy drugą bramkę, a mogliśmy trafić też po raz trzeci. Wywalczyliśmy trzy punkty i to wspaniały rezultat.
– Oglądaliśmy video z meczów Arsenalu i widzieliśmy, że możemy ich zaskoczyć kontrą. To dlatego pierwszy gol był tak istotny. Kiedy zdobyliśmy tę bramkę, mieliśmy jeszcze więcej szans. Zwycięstwo jest wspaniałe – dodaje Young.
Assault: Mimo tego, że nie wystartowaliśmy tak jak każdy by chciał i wielu mówi iż jesteśmy w słabszej dyspozycji (co widać) to i tak da się zauważyć u przeciwników , kibiców respekt do wyrobionej marki klubu. Wiadomo, tęskno za czasami kiedy przyjazd na OT paraliżował przeciwnika ;) Wierzę, że niedługo te czasy powrócą i znów będziemy mogli cieszyć się z gry zespołu, bo czy ktoś chce czy nie to musi przyjąć do zrozumienia, że Manchester United prędzej(oby) czy później wróci na szczyt.
brylaantowy: co jak co ale cieszę się że Young wrócił. wczoraj zagrał niezły mecz, po za tym trzeba było nam skrzydłowego bo Januzaj bez formy, Valencia obrona. a teraz i tak się przyda jako wahadłowy bo wątpię żeby jeszcze bardziej kombinował ze składem LVG :)
Vaxiu: 19 i 20 lat to nie juniorzy. Spisali sie zle ale to ich nie przekresla, nie ich wina ze "musza" grac mimo iz nie sa gotowi na podstawowy sklad.
Takie mecze powinny byc dla nich zimnym prysznicem bo co niektorzy okrzyneli ich (lub jedngo z nich) ogromnymi talentami ale jeszcze nie czas by tak powiedziec.
Mako: Nie juniorzy powiadasz? U-21 coś Ci mówi to raz? a Dwa Przy takim doświadczeniu jakim puki co dysponują określenie JUNIOR jest jak najbardziej w porządku.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.