W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Darren Fletcher i Jonny Evans z niecierpliwością wyczekują finałowego meczu International Champions Cup, w którym Manchester United zmierzy się z Liverpoolem. Zawodnicy Czerwonych Diabłów zapewniają, że spotkanie z lokalnym rywalem potraktują serio, choć odbywa się ono w ramach przygotowań do nowego sezonu.
» Darren Fletcher czeka na mecz z Liverpoolem
W nocy z poniedziałku na wtorek amerykańscy kibice będą mieli okazję obejrzeć na stadionie w Miami jeden z angielskich klasyków. Zawodnicy obu drużyn deklarują, że zrobią wszystko, aby sięgnąć po trofeum International Champions Cup.
– To mecz Manchester United vs Liverpool. Nie ma znaczenia, że gramy przed sezonem – mówi Fletcher.
– To spotkanie samo zadba o swój poziom, a my chcemy wyjść na boisko i wygrać. Nasza pozycja w lidze na koniec ostatniego sezonu była rozczarowująca. W rezultacie Liverpool, Manchester City i Chelsea ukończyły sezon wyżej od nas. W tym sezonie zamierzamy pokazać na co nas stać.
– Cieszymy się z tegorocznego tournée. Menadżer sporo od nas oczekuje i uważa, że mamy ku temu odpowiednie umiejętności. Sporo wymaga, ale zawodnicy dobrze na to reagują i cieszą się z gry w nowym ustawieniu.
– Mamy fantastyczną atmosferę w zespole. Rozmawialiśmy niedawno o tym między sobą. Idziemy we właściwym kierunku i chcemy jak najlepiej dla Manchesteru United. Wiemy, że kilku doświadczonych zawodników odeszło, więc to do nas należy trzymanie się razem i powrót na szczyt.
Jonny Evans dodaje, że nie może doczekać się starcia z Liverpoolem w Miami.
– Z każdym meczem jesteśmy coraz pewniejsi siebie. Ustawienie powoli staje się dla nas naturalne. Louis van Gaal nie obchodził się z nami łagodnie, ale bym ku temu powód. Mieliśmy sporo sesji treningowych, niekiedy podwójnych, a zajęcia były też wyzwaniem dla umysłu – mówi Irlandczyk.
– Jesteśmy głodni sukcesów oraz mamy coś do udowodnienia. Menadżer wlał w nas wiarę od pierwszego dnia, a nam udało się wygrać mecze mimo gry z naprawdę klasowymi zespołami.
– Spotkanie z Liverpoolem będzie istotne. Sprawy dzieją się szybko, bo to zaledwie dwa dni po meczu z Realem Madryt. Zaczęliśmy się więc przygotowywać właściwie w szatni po spotkaniu z Realem. Każdy był skupiony, aby wszystko poszło dobrze.
– Chcemy wygrać z Liverpoolem, bo tego od początku chce menadżer. Pragnie zwycięstw w każdym meczu. Choć ten finał przedłuża o kilka dni tournée, to chcemy ponownie nabrać zwyczaju wygrywania – dodaje Evans.
closer888: Hehe wyzwaniem dla umysłu. Dobre. Bardzo lubię jak mówią "nie jest łatwo". To gwarantuje pełne zaangażowanie i może dobry sezon :-). In Luis we trust!
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.