Niedawno, na St. James Park, zanim jeszcze rozbrzmiał pierwszy gwizdek, poczuć można było spory szmer podniecenia.
James Wilson był częścią szerokiego składu na potyczkę z Aston Villą, ale gdy Wayne Rooney dołączył do kontuzjowanego Robina van Persiego, logicznym było założenie, iż młody napastnik ma sporą szansę znaleźć się na ławce rezerwowych w meczu ze Srokami.
Kiedy wszyscy ujrzeli Danny\'ego Welbecka w klubowym garniturze na pół godziny przed spotkaniem, stało się jasne, że Wilson stanie przed ogromną szansą posmakowania seniorskiego futbolu. James stał się pierwszym młodzikiem, który od czasu objęcia rządów przez Davida Moyesa znalazł się w jego 18-osobowym składzie meczowym.
Gdy tylko fakt ten został potwierdzony przez rzecznika prasowego Karena Shotbolta, dostarczającego listę z nazwiskami, Twitter natychmiast zareagował. Pojawił się szum, który powstaje tylko w momencie, kiedy jakiś miejscowy piłkarz przebija się do pierwszego składu.
Biorąc pod uwagę renomę Premier League, i zdolność do inwestowania milionów funtów przez kluby w zawodników gotowych z miejsca wskoczyć do wyjściowej jedenastki, jest coś, co podoba się kibicom na całym świecie - obserwowanie, jak młodzieniaszek pokonuje kolejne szczeble Akademii, żeby ostatecznie dotrzeć do wymarzonego miejsca. Istnieje poczucie satysfakcji, gdy uczeń dorasta, zdobywając numer na koszulce, a potem oglądając swoje nazwisko, wydrukowane w meczowym programie.
Wilson wyszedł na rozgrzewkę tuż obok kapitana Manchesteru United, Nemanji Vidicia. Serb pomagał przełamać stres młodzieńcowi, wykonując z nim serię podań, które miały za zadanie nie tylko przygotować Jamesa do meczu, ale także ściągnąć z niego nieco presji. Jak się później okazało, był to jedyny raz, gdy ten piłkarz pojawił się na murawie, bowiem kontuzje pokrzyżowały nieco plany Moyesa o wpuszczeniu 18-letniego gracza na boisko pomimo sporej przewagi.
Jak podkreślił trener rezerw, Warren Joyce, od tego momentu zaczyna się cholernie ciężka praca dla Wilsona. Po wyznaczeniu celu napastnikowi, jakim jest zdobycie gola w każdym z pozostałych do końca sezonów spotkaniu U-21, młody gracz popisał się wspaniałym trafieniem przeciwko Aston Villi, które wywołało wrzawę na Old Trafford. Dzięki uprzejmości MUTV, możemy oglądać jego bramkę raz za razem, ciesząc się z niej jeszcze bardziej.
Sporą chwilę zajęło mi złapanie się na tym, że oklaskuję bramkę Wilsona na stojąco.
To właśnie reakcja jaką wywołują we mnie młodzi ludzie pokroju Jamesa. Dokładnie tak samo reagowałem kilka lat temu, gdy wchodząc z ławki rezerwowych zdobył zwycięską bramkę przeciwko Charlton Athletic w Młodzieżowym Pucharze Anglii, mając zaledwie 15 lat. Pamiętam też, jak na początku tego sezonu obserwowałem mecz z Wolves U-18 na Aon Training Complex. Wówczas, pojedyncze przyjęcie piłki przy linii bocznej utwierdziło mnie w przekonaniu, choć brzmi to bardzo niedorzecznie, z jak wielkim talentem mamy do czynienia.
Chwilę później, podczas wspomnianego meczu z Newcastle, Adnan Januzaj, kolejny zdolny młodzieniec, tak łatwo zgubił swoje krycie, iż wszystko wydawało się być grą komputerową. Przypomina mi to moment, gdy na początku sezonu grali przeciwko Liverpoolowi U-21, wówczas tak bardzo chciałem, żeby podawano do Belga, żeby ten mógł pokazać co potrafi.
Znów jestem tak podekscytowany, jak miało to miejsce za każdym razem, gdy obserwowałem młodych ludzi wykorzystujących swój potencjał. Od Marka Hughesa i Normana Whiteside do wspaniałej Klasy 92\', z Ryanem Giggsem na czele. Widziałem, jak produkty Akademii United stawiają swoje pierwsze kroki w klubie, zmieniając jego historię, a w konsekwencji także i moje życie. Nic nie napawa dumą bardziej, niż widok jednego z Czerwonych Diabłów, który dołącza do najlepszych. Każda z bramek Giggsa zostawiała za sobą poświatę, tak trudną do opisania.
Czy Wilson wykorzysta swój potencjał jest niemożliwe do przewidzenia. Wciąż to samo można powiedzieć o Januzaju, nawet jeśli zaliczył on tyle występów w pierwszym składzie. Jednak zarówno James, jak i Adnan oraz ich koledzy z drużyn Warrena Joyce\'a i Paula McGuinnessa są tymi, którzy z optymizmem pozwalają mi spoglądać w przyszłość. Pomimo wysokiej stawki i ogromnej presji, dobrze jest wiedzieć, iż drzwi pozostają otwarte i może przez nie przejść każdy, kto zdobędzie się na odwagę.
Podczas gdy wielu fanów ślini się na zbliżające się okienko transferowe i nieustający rollercoaster z nowymi twarzami w rolach głównych, mnie osobiście, bardziej nie emocjonuje nic niż piłkarze, którzy już są w klubie. Osoby, które są przesiąknięte tradycją Manchesteru United, które dorastają w miłości do klubu, od dziecka związane z naszą historią. A spoglądając na oceny Wilsona, jakie wystawili inni, dobrze wiedzieć, że nie jestem w swojej opinii sam.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.