W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
David de Gea przyznał, że Manchester United miał sporego pecha losując Bayern Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Hiszpan i jego koledzy chcą jednak dobrą postawą odwdzięczyć się kibicom Czerwonych Diabłów za ich nieustające wsparcie.
» David de Gea spodziewa się trudnej przeprawy w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów
23-latek został wybrany przez fanów najlepszym zawodnikiem w rewanżowym starciu z Olympiakosem Pireus.
- Trzeba być szczerym i powiedzieć, że mieliśmy pecha w losowaniu. Myślę, że wszyscy zgodzą się, iż Bayern Monachium jest najmocniejszą drużyną w całej stawce. Zdajemy sobie jednak sprawę, że wszystko jest możliwe. W tej fazie rozgrywek nie ma już słabych zespołów - stwierdził De Gea.
- Najważniejsze, żebyśmy przystępowali do tej rywalizacji ze sporą pewnością siebie. Będziemy walczyć z całych sił i postaramy się osiągnąć cel. Jedna z drużyn przejdzie do półfinału.
Golkiper Czerwonych Diabłów nie omieszkał docenić wspaniałej postawy klubowych sympatyków.
- Kibice spisali się fantastycznie podczas ostatniego meczu z Olympiakosem. Dzieje się tak zawsze podczas wieczorów z Ligą Mistrzów. Ich wsparcie okazało się niezbędne. Wiemy, że w potyczce z Bayernem będzie tak samo. Kiedy stadion jest pełny, a ludzie śpiewają z całych sił, to jest to wspaniałe uczucie. Bardzo chcemy odpłacić się sympatykom - dodał De Gea.
jaratkow: Bayern to wspaniała drużyna. United to drużyna, którą uwielbiam. Chwilowo oba zespoły dzieli wielka różnica. Przede wszystkim Bawarczycy mają trenera...
N17: A ja czuję że polecimy z Bayernem ładnie i cały świat będzie przecierał oczy ze zdumienia. Takie rzeczy przecież się zdarzają. Kto wierzył w APOEL w ćwierćfinale, albo 4 bramki Lewego przeciwko Realowi? Damy radę szkopom!
Cleverli: W tej fazie losowanie nie ma czegoś takiego jak pech, gdyż tu już nie ma słabszych drużyn typu Pireus. Jeśli MU chce iść drogą Chelsea jak w 2012 i wygrać to nie można bać się nikogo. Jednak takie prawdopodobieństwo jest niewielkie, patrząc na obie drużyny gdyż Chelsea w tamtym okresie w LM tworzyła super silny monolit, miała liderów w każdej formacji oraz ogromne szczęście. Niestety ale w United czegoś takiego nie widzę. To dla DM jak i całego Manchesteru będzie jak wejście zimą na mount everest. Oczekuję jedynie poświęcenia, maksymalnego zaangażowania. Obyśmy się nie skompromitowali i w dwumeczu nie padła liczba dwucyfrowa. Pocieszam się tym, że w tej fazie turnieju nie ma już Asrenalu i City.
western: Niestety ale już się nas nie boją. Prawda jest taka, że każdy w stawce chciał trafić na United jako na potencjalnie najsłabszą drużynę w ćwierćfinałach. To, że gramy z Bayernem może być mentalnym morderstwem na naszej ekipie. Jestem kibicem od 99' i wierzę ale też staram się patrzeć na obecną sytuację trzeźwo i nie przesłaniać realnego stanu rzeczy miłością do klubu. Bardzo bym chciał, żeby United znowu siało postach w Europie. Niestety nie zawsze ma się to, co się chce. A najgorzej mnie boli to, że mecze ogląda się strasznie. Zero pomysłu na grę. Taktyka "do tylu" jest głównym elementem gry. Ewentualnie wykopywanie piłki do przodu aby dalej. Mój kuzyn, który nie jest kibicem United ale często oglądał piłkę angielska i mecze Manchesteru powiedział mi ostatnio, że już nawet nie włącza na mecz jak grają, bo się nie da na to patrzeć. Ja kocham United ale trzeba być równierz krytycznym. Kochać i wspierać zawsze, ale nie być zaślepionym i potrafić skrytykować, oczywiście jeśli jest to konstruktywna krytyka. Pozdro.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.