David Moyes niedawno chwalił twoją boiskową dyspozycję. Czy jesteś zadowolony z prezentowanej przez siebie formy?Tak, jestem zadowolony. Jest to coś, na co ciężko pracowałem i będę to robił dalej, gdyż chcę mieć pewność, że robię wszystko co w mojej mocy, by wspierać drużynę. Muszę także przyznać, że rośnie forma całego zespołu. To ważne, byśmy krok po kroku pięli się coraz wyżej.
W jednym z wywiadów zdradziłeś, że nie byłeś zadowolony ze swoich poczynań w ubiegłych rozgrywkach. Co zmieniło się w tym roku?Myślę, że wynikało to z faktu, iż nadspodziewanie dobrze grałem w sezonie 2011/2012, co sprawiło, że kibice mieli wobec mnie coraz wyższe wymagania. W zeszłym roku doskwierał mi uraz pleców, co nie pozwoliło mi w stu procentach skupić się na futbolu. Teraz wszystko wróciło do normy i czuję się wspaniale. To właśnie jest wspomniana różnica.
Jaki był cel zmiany twojego numeru na koszulce?Nie ma negatywnego powodu, dla którego zdecydowałem się na ten krok. Nie chcę, by kibice myśleli, że siódemka była dla mnie nadmiernym obciążeniem psychicznym. Po prostu kiedy przybyłem na Old Trafford, to nosiłem na plecach numer 25 i byłem do niego przyzwyczajony. Stwierdziłem więc, że warto do niego wrócić.
Resztę wywiadu znajdziecie tutaj»