Jonny Evans jest zadowolony z losowania par półfinałowych Capital One Cup. Manchester United o finał Pucharu Ligi będzie walczył w dwumeczu z Sunderlandem.
» Jonny Evans z sentymentem wspomina swój czas spędzony w Sunderlandzie
Dla Irlandczyka spotkania będą mieć też wymiar sentymentalny, bo Evans dwukrotnie udawał się na wypożyczenie do drużyny Czarnych Kotów, zanim na stałe zagościł w podstawowym składzie Manchesteru United.
– Byłem dwukrotnie wypożyczany do Sunderlandu i bardzo sobie chwalę spędzony tam czas – mówi Evans.
– Podczas pierwszego wypożyczenia zwyciężyliśmy w Championship pod wodzą Roya Keane'a, a w drugim sezonie udało nam się utrzymać w Premier League, co było w tamtym czasie niezłym osiągnięciem.
– Wypożyczenie dało mi dobre podstawy przed powrotem do Manchesteru United i walką o pierwszy skład. Miałem szczęście, jeśli chodzi o moje wypożyczenia. Wcześniej grałem w Royalu Antwerp, co na pewno było dobrym doświadczeniem. Później przyszły dwa okresy spędzone w Sunderlandzie, które z pewnością mi pomogły.
Evans, pytany o swoje oczekiwania względem półfinału Capital One Cup, odpowiada: – Widziałem jak Sunderland pokonał Chelsea. Zawodnicy grają nie tylko dla Gusa Poyeta, ale nowy menadżer sprawił, że prezentują dobry futbol. Przez większą część spotkania z Chelsea kontrolowali przebieg wydarzeń. Często utrzymywali się przy piłce, więc dwumecz z nimi będzie trudniejszy niż ludziom się wydaje.
Evans dzieli się również swoimi wrażeniami na temat trudnych warunków, które panowały na Britannia Stadium podczas środowego meczu. Sędzia Mark Clattenburg z powodu intensywnych opadów zmuszony był nawet przerwać na chwilę spotkanie i nakazać zawodnikom udanie się do szatni.
– Nic nie widzieliśmy, a wiatr rzucał gradem w nasze oczy. To najtwardszy grad, jakiego doświadczyłem. Trafiał prosto w nasze oczy, więc nie dało się ich otworzyć. Można było więc zgrywać twardziela, albo schronić się pod dachem. Szybko skierowałem się w kierunku ławki rezerwowych! – wyjaśnia Evans.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.