Moyes wymienia uprzejmości z Lambertem

Lambert wprowadził do zespołu wielu młodych zawodników po tym, jak przed obecnym sezonem właściciel klubu poprosił go, żeby zmniejszyły się wydatki na pensje.

Decyzja wydawała się mocno ryzykowna, zwłaszcza, że w ubiegłym sezonie Aston Villi nie wiodło się najlepiej (15. miejsce - red.), jednak obawy nie znalazły pokrycia w rzeczywistości. Ciaran Clark, Nathan Baker i Ashley Westwood błyszczą w zespole Lamberta, a drużyna zajmuje obecnie 11. miejsce w tabeli i w wypadku wygranej z Manchesterem United może wyprzedzić Czerwone Diabły.

- Paul Lambert wprowadził do zespołu wielu młodych zawodników już w pierwszym roku swojego pobytu w nowym klubie - mówił z respektem Moyes. - Od początku było wiadomo, że nie będzie mu łatwo.

- Czasami młodzież popełnia błędy albo nie gra tak konsekwentnie, jakbyś sobie tego życzył. Paul jednak przetrwał już najgorsze chwile. Podjął odważną decyzję, dzięki czemu wychował kilku wspaniałych zawodników.

Nadzieje United na obronę tytułu są coraz mniejsze. W zeszłym tygodniu kolejny cios podopiecznym Moyesa zadali piłkarze Newcastle, wygrywając na Old Trafford 1:0.

Moyes przekonuje, że jego drużyna nadal ma dużo czasu na odrobienie strat i liczy, że wygrana na Villa Park przybliży ich do tego celu.

- Patrzymy na to spotkanie jak na okazję - dodał Szkot. - Do końca sezonu jeszcze długa droga, ale jednego dnia możemy zagrać tylko jeden mecz. Taka już jest piłka. Zobaczymy co się wydarzy i może wtedy będziemy mieli podstawy, aby rozmawiać o świetlanej przyszłości.

- W tym momencie nie ma takich podstaw, jesteśmy w tabeli za daleko od Arsenalu. Chcemy przesunąć się wyżej i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby tak się stało - zakończył mendeżer United.