Premier League: Cardiff City powstrzymuje United

Manchester United spotkanie na Cardiff City Stadium rozpoczął bardzo spokojnie. Czerwone Diabły pierwszą groźną akcję przeprowadziły dopiero w 15. minucie, ale od razu zakończyła się ona sukcesem. Gracze Cardiff nieudolnie wyprowadzali piłkę spod własnej bramki, futbolówkę przejął Antonio Valencia i błyskawicznie posłał ją na szesnasty metr. Tam lekko trącił ją Javier Hernandez, piłka spadła pod nogi Rooneya, a ten po chwili wpakował ją do bramki.

Gdyby sędzia był jednak bardziej bezwzględny, to tego gola dla Manchesteru United mogłoby nie być. Kilka minut wcześniej Rooney bezmyślnie kopnął Jordona Mutcha, ale za swoje zagranie obejrzał jedynie żółtą kartkę.

W 19. minucie mogło być 2:0 dla Manchesteru United. Z rzutu rożnego świetne dośrodkowanie posłał Adnan Januzaj, najwyżej w powietrze wyskoczył Marouane Fellaini, uderzył piłkę efektownie głową, lecz dobrą interwencją popisał się David Marshall.

Kilka minut później groźnie było pod bramką Davida de Gei. Fraizer Campbell zagrał piłkę do Petera Odemwingie, ten zdecydował się na strzał, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką.

W 33. minucie Cardiff wróciło do gry po znakomitej akcji. Gospodarze szybko wymienili podania w linii pomocy, następnie Mutch zagrał prostopadłą piłkę w kierunku Fraizera Campbella, a były piłkarz Czerwonych Diabłów wyprzedził Jonny’ego Evansa i strzałem w długi róg nie dał szans De Gei.

Zdobyty gol tylko zachęcił Walijczyków do jeszcze śmielszych ataków na połowie Manchesteru United. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do Czerwonych Diabłów. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, gola głową na 2:1 strzelił Patrice Evra i z takim wynikiem Czerwone Diabły schodziły do szatni.

Niewiele brakowało, a gospodarze po raz drugi odrobiliby straty w tym spotkaniu. Fraizer Campbell chwilę po przerwie próbował przelobować Davida de Geę. Piłka po jego uderzeniu na szczęście zatrzymała się na poprzeczce bramki hiszpańskiego goalkeepera.

Przez większość czasu w drugiej połowie spotkania przeważali gracze Cardiff City. Gospodarze pomimo kilku niezłych okazji, nie potrafili przebić się przez defensywę United i strzelić wyrównującego gola. W 71. minucie po dośrodkowaniu z prawej flanki niepewnie interweniował Cleverley, co mogło zakończyć się bramką samobójczą.

David Moyes zdecydował się postawić na doświadczonych zawodników i utrzymać korzystny wynik do końca meczu. Na murawie pojawili się Ryan Giggs oraz Danny Welbeck. Zmienili oni Javiera Hernandeza i Adnana Januzaja.

Na 10 minut przed końcem spotkania, ładną dwójkową akcję zaprezentowała nam para Welbeck – Rooney. Anglicy po szybkiej wymianie podań zdołali oddać strzał na bramkę Marshalla. Niestety futbolówka po uderzeniu Danny’ego poszybowała za wysoko. W odpowiedzi na tę akcję zrobiło się gorąco pod bramką De Gei. Piłkarze Cardiff nie potrafili jednak wykorzystać zamieszania w polu karnym.

Starania gospodarzy przyniosły efekt w najgorszym momencie spotkania. W doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Whittinghama, piłkę do bramki głową skierował Kim Bo-Kyung. Gracze Cardiff nie pozostawili tym samym zbyt wiele czasu Czerwonym Diabłom na próbę wygrania tego spotkania.

Po wrzutce Ryana Giggsa z rzutu wolnego z piłką obrócił się Chris Smalling. Anglik zdołał oddać strzał, jednak nie był on w stanie zagrozić bramce Marshalla. Była to już ostatnia okazja Manchesteru United w tym spotkaniu. Chwilę później arbiter zagwizdał po raz ostatni.

Cardif City 2:2 (2:1) Manchester United
Bramki: Campbell 33', Kim 90' - Rooney 15', Evra 45'

Cardiff City: Marshall - Taylor, Caulker, Turner, Theophile-Catherine - Medel, Whittingham, Mutch (Kim 77'), Cowie, Odemwingie (Noone 64') - Campbell (Cornelius 83')

Manchester United: De Gea - Smalling, Ferdinand, Evans, Evra - Fellaini, Cleverley, Valencia, Januzaj (Welbeck 67') Rooney, Chicharito (Giggs 73')