David Moyes ma nadzieję, że dramatyczny powrót do gry w spotkaniu ze Stoke City (3:2) jest jednym z wielu, które przyjdzie mu oglądać w Manchesterze United.
» David Moyes w sobotę mógł cieszyć się z trzech punktów zdobytych przez Manchester United
Czerwone Diabły w sobotę zgarnęły komplet punktów, choć przegrywały 0:1 i 1:2. Gole Wayne'a Rooneya i Javiera Hernandeza pozwoliły jednak zmienić bieg boiskowych wydarzeń.
– Mam nadzieję, że to był pierwszy z wielu naszych powrotów. Wolę notować późne comebacki niż porażki – twierdzi Moyes.
– Sądzę, że cały czas dziś próbowaliśmy. Popełniliśmy błędy, a David de Gea utrzymywał nas w grze. Cały czas jednak pukaliśmy w te drzwi i ostatecznie udało nam się znaleźć sposób na rywala.
– Stoke City powinno zdobyć więcej bramek w pierwszej połowie, ale David de Gea był fantastyczny. Powstrzymywanie przeciwnika to jego praca, a dziś zanotował kolejny dobry występ. Jestem natomiast zawiedziony stratą dwóch bramek. Uważam, że zbyt często oddawaliśmy piłkę i nie broniliśmy dobrze. Wysiłek całej drużyny sprawił jednak, że wróciliśmy do gry i to było wspaniałe.
– Niektórzy ludzie mówią, że nie dokonuję ryzykownych zmian. Ale robię to, bo jestem trenerem i chcę wygrywać mecze. Próbujesz wpłynąć na losy meczu i dokonać właściwych zmian. Czasami to działa, a innym razem nie. Na szczęście dziś się udało. Wejście Adnana miało ogromny wpływ na naszą grę.
– Valencia również spisał się dobrze na prawej obronie, a Chicha zdobył zwycięską bramkę. Wayne Rooney również strzelił wspaniałego gola. Grał naprawdę dobrze, ale musiałem cofnąć go do pomocy. Uznałem, że to może pomóc drużynie w rozgrywaniu akcji i szybszej grze. Co najważniejsze, chciałem mieć na boisku jak najwięcej napastników.
– Nie sądziłem, że będziemy mieć szansę na zdobycie bramki po rzucie rożnym. Pole karne Stoke wyglądało jak ziemia gigantów! Na szczęście Wayne wykonał świetną główkę, a Chicha znalazł się na końcu dośrodkowania Patrice'a Evry. Ciężko pracowaliśmy na zwycięstwo i muszę przyznać, że jestem zachwycony dwiema wygranymi w odstępie czterech dni.
– Publiczność była wspaniała. Na pewno byli rozczarowani wynikiem 1:2 do przerwy, szczególnie że chwilę wcześniej doprowadziliśmy do remisu. Byli jednak wspaniali i dopingowali piłkarzy. To zwycięstwo udało nam się odnieść dzięki kibicom – dodaje Moyes.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.