Predator Chicharito zgarnia pochwały

Meksykanin udowodnił w 46. minucie spotkania z Liverpoolem, iż menadżer Czerwonych Diabłów miał nosa wystawiając w pierwszym składzie właśnie Chicharito. Groszek w niesamowity sposób wymanewrował w polu karnym rywala Jose Enrique, aby zamienić na bramkę dośrodkowanie Wayne'a Rooneya.

- Czasami w polu karnym największe znaczenie ma twój ruch przed otrzymaniem piłki, dzięki czemu jesteś w stanie zgubić nawet największych defensorów i swoje krycie - wyznał Moyes. - Właśnie to zrobił Chicharito, a sposób w jaki to zrobił był niesamowity. Jego ruch w polu karnym jest wspaniały.

- To właśnie wyróżnia środkowych napastników i właśnie tak Chicharito zachowuje się przy każdym ze swoich goli. Za każdym razem kiedy ludzie o nim mówią, zwracają uwagę na ten ruch. W polu karnym jest nie do zatrzymania i każda jego bramka to potwierdza.

- Słowa uznania należą się mu także za samo wykończenie akcji. To jak udało mu się zgubić Enrique to jedno, ale to jak przygotował swoje ciało do uderzenia w taki sposób to drugie. Z naszego punktu widzenia to była bardzo ważna bramka, zdobyta w odpowiednim momencie gry - zakończył Szkot.

Pod wrażeniem gry swojego kolegi z zespołu byli także Jonny Evans oraz Alex Büttner.

- Chicharito zdobył wspaniałą bramkę - przyznał Jonny. - Jego ruchy w celu uwolnienia się od krycia były niewiarygodne. Doskonale wiemy, iż to nie był przypadek, gdyż obserwujemy to każdego dnia na treningu.

- Zawsze trzeba na niego uważać, gdyż wystarczy mu tylko kawałeczek wolnego miejsca, aby zdobyć bramkę. To było wspaniałe wykończenie. To właśnie taki typ człowieka, pamiętacie przecież jego gola przeciwko Stoke kilka sezonów temu, którego zdobył strzałem tyłem głowy. Tak długo, jak tylko udaje mu się wpakować piłkę do siatki rywala, jest szczęśliwy. Po prostu kocha zdobywać bramki - zakończył Evans.

Büttner, który podobnie jak Evans i Hernandez debiutował od pierwszej minuty pod wodzą nowego menadżera, również nie mógł nachwalić się Chicharito.

- Ruchy Chicharito zawsze są niesamowite - dodał Alex. - Tym razem wycofał się nieco, a następnie wykończył akcję wspaniałym uderzeniem. Każdy wie, jak bardzo jest on niebezpieczny pod bramką rywala. To było niezłe wykończenie - zakończył obrońca.