W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Dyrektor wykonawczy Manchesteru United, David Gill, przekonuje, iż klub odnosi korzyści z obecności amerykańskich właścicieli - rodziny Glazerów. Wielu fanów pozostaje jednak w opozycji, argumentując swoje stanowisko między innymi brakiem funduszy na transfery.
» David Gill komplementuje amerykańskich właścicieli klubu
Po przejęciu władzy w klubie przez krezusów ze Stanów Zjednoczonych, przeciwni im kibice zaczęli solidaryzować się przez przywdziewanie pierwotnych żółto-zielonych barw. Głosy krytyki coraz bardziej milkną, a wynika to przede wszystkim z sukcesów sportowych Czerwonych Diabłów.
- Liczy się jakość, którą prezentują właściciele. Sądzę, że Glazerowie ją pokazali od momentu przejęcia sterów w United. Są przykładem na to, iż najważniejsze jest to, co dzieje się na boisku - powiedział David Gill w wywiadzie dla The Associated Press.
- Nadal istnieje mała grupa przeciwników takiego stanu rzeczy, ale oni już zawsze będą trwali w swoich poglądach i my to szanujemy. Ostatecznie ktoś musi jednak być właścicielem.
Anglik przekonuje także, iż Manchester United jest w stanie konkurować z innymi na rynku transferowym.
- Zawsze będzie ktoś, kto zachowa swoje poglądy. Tak jest na przykład w przypadku MUST (the Manchester United Supporters' Trust).
Poprawę finansowej sytuacji klubu może obrazować także sytuacja na giełdzie w Nowym Jorku. W sierpniu, jedna akcja Manchesteru United kosztowała 14 dolarów, a obecnie cena ta wzrosła do 17,22 dolara. Dług klubu także uległ zmniejszeniu o połowę i wynosi aktualnie 366,6 miliona funtów. Został ustanowiony także rekord, jeśli chodzi o przychód, szacowany w obecnych sezonie na 350 milionów funtów.
Amerykańscy właściciele nie świętowali jednak mistrzostwa Anglii razem z fanami. Zamiast tego, wrócili oni do Stanów Zjednoczonych.
- Oni odczuwają osobistą radość. Czy wypiją za sukces United? Myślę, że się o to nie martwią. Najważniejsze, że nie cechuje ich wyolbrzymione ego. Pracują gdzieś na uboczu i nie przechadzają się po stadionie oświadczając ‘To my tutaj rządzimy‘.
- Bardzo dbają o tradycje klubu i o pracujących tu ludzi. To proste, że jeśli sterujesz klubem i zdobywa on 20. tytuł mistrzowski, to jest to niesamowite przeżycie.
Gill wypowiedział się także na temat Manchesteru City, który rok temu wydarł puchar z rąk Czerwonych Diabłów.
- Jestem pewny, iż oni powrócą. Mają ambitne plany dotyczące inwestycji w akademię młodzieżową. Na tym właśnie polega Premier League. Jestem przekonany, że wszystkie kluby, które nie spisały się dobrze w tym sezonie poczynią zakupy i będą jeszcze mocniejsze w kolejnych rozgrywkach - podsumował dyrektor wykonawczy Manchesteru United.
padre: finanse united sa w dobrej formie, moim zdanie glazerowie sie spisuja. a kase na transfery w moim odczuciu mamy wieksza niz w innych klubach, przyklad: jak kupujesz torresa za 50 mln to wiadomo, ze z samych koszulek i kontraktow reklamowych w pierwszym sezonie zgarniesz 40 mln, nie mowiac o tym jaka to daje promocje klubowi itd. A jak wywalasz kilkanascie baniek na smalling, zahe czy powela to przez kilka lat nic na nich nie zarabiasz, wrecz przeciwnie tylko musisz ich oplacac i zapewniac dobre warunki pracy.
HuiSton: no ja nie wiem czy cfc tak zarobili na torresie, nie chodzi mi o trofea.
Ale nie wiem czy zauważyłeś że taki Zaha jeśli będzie się tak rozwijał powiedzmy jak Ronaldo to zwróci się ta kwota kilkakrotnie z samych koszulek, reklam itd.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.