Obrońca Manchesteru United, Rio Ferdinand, wypowiedział się na temat pieniędzy płaconych piłkarzom w porównaniu do innych zawodów. Warto wiedzieć, że Anglik zajmuje 10. miejsce na liście najbogatszych futbolistów świata.
» Rio Ferdinand przyznaje, iż prowadzenie interesów pomaga mu odpocząć od futbolu
- Czy zarabiamy zbyt dużo w stosunku do żołnierzy lub osób pracujących w sektorze publicznym? Moim zdaniem, zdecydowanie tak - przyznał obrońca Czerwonych Diabłów.
- Trzeba jednak pamiętać, że dostajemy mniej pieniędzy od innych sportowców, np. golfistów, tenisistów, koszykarzy i bejsbolistów. Ich zarobki są nieprawdopodobne w porównaniu do naszych.
Stoper United odniósł się także do swojego byłego kolegi z drużyny, Davida Beckhama. Becks jest najbogatszym piłkarzem na świecie z majątkiem szacowanym na 175 milionów funtów
- Myślę, że David to świetny przykład na to, jak dobrze wykorzystywać swój wizerunek. To idealny sposób, bo on nie robi nic szczególnego, a i tak zawsze zajmuje pierwsze strony gazet. Z drugiej jednak strony mamy zawodników takich, jak Ryan Giggs czy Paul Scholes, oni zachowują się zupełnie inaczej. Ta dwójką również mogłaby często występować w mediach, gdyby tylko mieli na to ochotę - podkreśla Ferdinand.
Warto podkreślić, iż Anglik ma dużo innych zainteresowań poza futbolem i to one pomagają mu w gromadzeniu osobistej fortuny.
- Już w dzieciństwie interesowałem się biznesem. Zawsze postępowałem nieco inaczej, niż moi rówieśnicy. Piłka nożna była i będzie moją pasją numer jeden, ale robienie interesów pomaga mi odciąć się od tego, co dzieje się na boisku - powiedział były gracz Leeds.
- Mam swój cyfrowy magazyn, własną restaurację i oczywiście markę ubrań, więc sądzę, że idzie mi całkiem nieźle.
Majątek Rio Ferdinanda wycenia się na 42 miliony funtów. Piłkarz przyznaje jednak, iż nie zapomina o wspomaganiu innych.
- Myślę, że dzielenie się jest konieczne. 99% graczy uczestniczy w akcjach charytatywnych na rzecz lokalnych społeczności, bądź tych organizowanych przez kluby.
- Mam swoją fundację i jest ona bardzo bliska mojemu sercu. Udało nam się pomóc tysiącom dzieciaków, przez organizowanie różnego rodzaju kursów, mających na celu danie im szansy na normalne życie, zdobycie wykształcenia i spełnienie marzeń - podkreśla Anglik.
- Sądzę, że miejsce, w którym się dorasta może stanowić inspirację. Ja umożliwiłem rodzinę przeprowadzenie się do innej lokalizacji, ale wciąż pamiętamy o odwiedzaniu przyjaciół i znajomych. Czasem niekorzystne otoczenie może sprawić, że człowiek wpada w kłopoty, ale ja nie zamieniłbym swojego dzieciństwa na nic innego.
Stoper Czerwonych Diabłów przyznał, że zdarza mu się pomagać młodszym kolegom w zarządzaniu finansami.
- Bycie starszym zawodnikiem czasem sprowadza się do udzielania rad graczom, którzy przychodzą, by prosić o poradę lub pomoc. Moimi pieniędzmi zarządza doradca, ale ja cały czas trzymam rękę na pulsie. Kiedy byłem młodszy, czasem zbyt pochopnie nawiązywałem relacje biznesowe. Była to jednak dla mnie cenna lekcja i dużo się z niej nauczyłem - podsumował angielski milioner.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.