W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Menadżer Newcastle United Alan Pardew nie dopatrzył się niczego kontrowersyjnego w sytuacji, w której padł drugi gol dla jego drużyny w środowym meczu z Manchesterem United (4:3).
» Piłkarze Alana Pardew trzykrotnie obejmowali prowadzenie w meczu z Manchesterem United, ale do Newcastle wrócili bez punktów
Samobójcze trafienie Jonny'ego Evansa spowodowało spore zamieszanie na Old Trafford. Najpierw sędzia liniowy Jake Collin zasygnalizował pozycję spaloną Papissa Cisse, a następnie arbiter główny Mike Dean postanowił zmienić swoją wcześniejszą decyzję, gdyż uznał, że piłkarz Newcastle nie dotknął piłki.
– Od razu wiedziałem, że był to samobójczy gol. Nie ma znaczenia, kto był na pozycji spalonej. Mógłby to być nawet 20-metrowy spalony, skoro to obrońca pierwszy dotknął piłki – mówił po meczu Pardew.
– Nie wiem, czy napastnik dotknął piłki przed obrońcą, ale nie wydaję mi się. Nie widzę żadnego problemu w tej sytuacji.
Pardew był natomiast zawiedziony atakiem Antonio Valencii w ostatniej minucie meczu, po którym Vuron Anita musiał opuścić boisko na noszach.
– Byłem trochę rozczarowany tym wślizgiem. Widziałem to jeszcze raz i nie sądzę, że było to złośliwe zagranie, ale Valencia wyraźnie spóźnił atak, co niestety może kosztować nas piłkarza. Nie znam jeszcze diagnozy, jest za wcześnie. Zobaczymy, czy Anita zdąży wykurować się na mecz z Arsenalem. Byłaby to dla nas duża strata – dodał szkoleniowiec Newcastle.
SzYnA: Pan Stępiniewski by ładnie wyjaśnił panu Alanowi, że spalony był, gdyż napastnik brał udział czynny w akcji i absorbował uwagę bramkarza jak i obrońcy mimo, że piłki nie dotknął...
kendo: Valencia strasznie w tym sezonie dołuje.
Beckham, Cantona i Cristiano patrzą na aktualną siódemkę i myślę: wtf.
Ale w zeszłym sezonie gra Valencii bardzo mi się podobała.
Kanapka: Antoś powinien wylecieć , może dzięki czasowi spędzonemu na trybunach pomyślałby nad swoją formą.
On naprawdę potrzebuje przerwy i miejmy nadzieje że po niej wróci znacznie lepszy i w lutym na RM będzie w odpowiedniej formie .
A wiemy co jest gdy Valencia jest w dobrej formie ... Miazga ! :D
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.