Sir Alex Ferguson jest przekonany, że Jonny Evans może zostać w Manchesterze United przez kolejną dekadę. Sam zainteresowany jest daleki od czucia się pewnym gry na Old Trafford, mimo że dopiero co podpisał nowy kontrakt z klubem.
» Jonny podpisał nową umowę
Evans podpisał nową umowę w piątek. Kontrakt obowiązuje do czerwca 2016 roku. Jonny przekonuje, że Old Trafford jest "miejscem, w których chce grać", ale nie bierze niczego za pewnik.
- Miło jest dostać nowy kontrakt - powiedział dla ManUtd.com i PA Sport. - To daje poczucie stabilizacji, chociaż klub jeśli tylko zechce, nadal może mnie np. latem sprzedać! Nie sądzę, żeby w dzisiejszych czasach przedłużenie kontraktu znaczyło tak strasznie dużo.
- Tak czy inaczej jestem zachwycony podpisaniem nowej umowy. Daje mi ona zabezpieczenie, którego potrzebuję. To tutaj chcę grać. Kocham ten klub. Minęło już 10 lat, odkąd przyjechałem do Anglii i zacząłem grać dla United. Świetnie jest wiedzieć, że to nie koniec.
24-latek zbliża się do liczby 150 rozegranych spotkań pod wodzą sir Alexa Fergusona. Biorąc pod uwagę fakt, że debiut w pierwszej drużynie zaliczył 5 lat temu, jest to dość szybki rozwój. Sir Alex Ferguson przekonuje środkowego obrońcę, że to doskonały czas, żeby wskoczyć na stałe w środek defensywy Czerwonych Diabłów.
- Zagrał dla nas 141 spotkań i w moich oczach jest już mniej więcej ustabilizowanym zawodnikiem - przyznaje Ferguson. - Nadal jest jednak młodym obrońcą i powinien pograć jeszcze przez 10 lat. Miejmy nadzieję, że dla United.
- Znaleźliśmy Jonny'ego w szkółce piłkarskiej w Belfaście - dodał Boss. - Zawsze miał talent. Tak naprawdę, gdy był młodzikiem, nie byłem pewien czy powinien grać w środku pomocy czy na obronie, takim świetnym jest piłkarzem. Myślę, że ostatecznie jego pozycja na boisku rozstrzygnęła się dopiero w zeszłym roku. Gdy razem z Rio grywał ciągle na środku defensywy, nasze wyniki się poprawiły.
Co ciekawe żaden z środkowych obrońców nie zagrał w ciągu ostatnich osiemnastu miesięcy większej ilości meczów niż Evans. Było to kluczem do jego wysokiej formy.
- Z każdym meczem i każdym mijającym sezonem staję się lepszy - mówi Evans. - Dopóki tak się dzieje, czuję się częścią składu. Naprawdę czuję się elementem tej układanki. Nie postrzegam już siebie jako juniora, który wchodzi do drużyny, żeby załatać dziury albo dostać okazję do pokazania się. Chcę rywalizować o skład co tydzień.
- Odkąd wróciłem z Sunderlandu, w większości sezonów grałem około 30 razy w podstawowym składzie plus wejścia na boisko z ławki rezerwowych. Był tylko jeden sezon, w którym nie grałem tak często, jak to sobie zaplanowałem. Zawsze miałem poczucie, że gram dużo. Trzeba być cierpliwym. Wystarczy spojrzeć na cały nasz skład.
- Jest w nim wielu piłkarzy, którzy muszą czekać, na wielu pozycjach. Myślę, że nie chodzi tu tylko o defensywę, ale o wszystkie formacje. Nasz menadżer jest dobry w rotowaniu zawodnikami. Wydaje się, że zawsze wie, kiedy najlepiej dać pograć danemu zawodnikowi - zakończył Evans.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.