W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 2 grudnia 2012, 02:54 - Autor: matheo - źródło: The Sun
Nemanja Vidić raczej nie zagra w najbliższych derbach Manchesteru. Sir Alex Ferguson nie chce bowiem ryzykować zdrowia serbskiego kapitana Czerwonych Diabłów.
» Nemanja Vidić wznowił treningi z Manchesterem United
Vidić wznowił już normalne treningi z ekipą wicemistrzów Anglii i prawdopodobnie pojawi się na boisku w środowym meczu Ligi Mistrzów z CFR Cluj.
Sir Alex Ferguson wobec piętrzących się problemów z defensywą Manchesteru United nie może doczekać się powrotu Vidicia. Pytany jednak o ewentualny występ Serba w meczu z Manchesterem City na Etihad Stadium odpowiada: – Nie, nie nie. Środa jest dobra na start, ale wszystko będzie zależeć od Nemanji. Jego powrót to dla nas olbrzymi bonus.
Vidić z powodu kontuzji kolana pauzował od września.
Wielbicielka: A poza tym, MC wcale w tym sezonie nie miazdży jak w poprzednim. Grają solidnie ale bez fajerwerków. Jak dla mnie, ten mecz jest jak najbardziej do wygrania. Mamy wspaniały atak, wystarczy tylko się spiąć i zagrać- w końcu- przyzwoicie w obronie. Co jak co ale na mecz z City kazdy piłkarz United wyjdzie maksymalnie zmotywowany i będzie myślał tylko o zwyciestwie.
BartekMU10: Widzę że kibice pewni obaw już są... Panowie, jakby Rooney, Van Persie czy Rafael podchodzili do tego meczu z takim nastawieniem to by W ŻYCIU nie wygrali derbów. My mamy ich wspierać i wierzyć, a nie bełkotać że przegramy. Vidić fakt, byłby pewnym punktem w obronie, ustawiał by kolegów, no ale trudno. Decyzja Fergusona jak najbardziej zrozumiała, lepiej żeby raz uniknął ciężkiego spotkania niż zagrał i znów miał później przerwe pół roczną... Trochę wiary! Rio i Evans dadzą radę.
Sorata: Filet - pełna zgoda. Ja miałem co prawda 8 lat jak wygrywaliśmy finał LM w doliczonym czasie ;p. Ale fakt faktem okres 1999-2004 to był okres, gdzie porażka była przyjmowana z pokorą i przekonaniem, że będzie lepiej. Gdzieś od 2004 właśnie zaczęło się to tragizowanie przy każdej porażce albo kontuzji, tak, jakbyśmy w ogóle nie mieli ławki...
BartekMU10: To pewnie wina ery Ronaldo w United. Za czasów Ronaldo dosłownie zgarnialiśmy wszystko, w tym czasie pewnie też United zyskało takich 'kibiców'...
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.