Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Lindegaard żałuje straconej bramki

» 25 listopada 2012, 14:07 - Autor: matheo - źródło: ManUtd.com
Anders Lindegaard po meczu z Queens Park Rangers (3:1) cieszył się z trzech zdobytych punktów, ale żałował, że Manchester United znów jako pierwszy stracił gola.
Lindegaard żałuje straconej bramki
» Anders Lindegaard w meczu z QPR po raz trzeci z rzędu stanął między słupkami bramki Manchesteru United
– To zły nawyk, że tracimy gole jako pierwsi. Z drugiej jednak strony dobrze, że potrafimy odwrócić losy meczu – przyznał Lindegaard na łamach MUTV.

– Tydzień temu w spotkaniu z Norwich nam się to nie udało. Musimy się temu przyjrzeć i poświęcić więcej uwagi. Musimy być silniejsi, wykorzystywać sytuacje i zdobywać bramki, kiedy mamy ku temu okazję.

– W meczu takim jak z QPR nie powinniśmy tracić bramki. Jesteśmy tym faktem bardzo rozczarowani. Musimy być natomiast zadowoleni z trzech punktów, choć być może powinniśmy strzelić kilka goli więcej.

– Zapytałem w szatni jednego z kolegów, co by się stało, gdybyśmy nie stracili bramki. Była to dla nas pobudka. Wygraliśmy jednak to spotkanie i sądzę, że dość komfortowo, bo zdobyliśmy później trzy bramki.

– Wejście Andersona odmieniło mecz. On jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, jeśli chodzi o bieg z piłką, podania i dynamiczne poruszanie się po boisku. Dziś to udowodnił i odmienił losy spotkania. Anderson jest fantastycznym zawodnikiem.

Dla Lindegaarda mecz z QPR był trzecim z rzędu, w którym sir Alex Ferguson dał mu szansę gry. Duńczyk wcześniej skorzystał na zabiegu Davida de Gei, który miał usuwany ząb mądrości. W sobotę obaj bramkarze byli już do dyspozycji Szkota, ale to Duńczyk dostał zielone światło od menadżera Manchesteru United.

– Byłem bardzo zadowolony, kiedy dowiedziałem się, że zagram. David miał pecha z zębem mądrości, a dla mnie to sygnał, że spisałem się dobrze w ostatnich dwóch meczach. Jestem bardzo zadowolony za każdym razem, kiedy wychodzę na boisko – dodał Lindegaard.


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson: To jest frustrujące
Następny news »
Ronaldo spotkał się z Fergusonem

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (19)


pilsudczyk: Ja się mogę przyczepić tylko do jednej aczkolwiek ważnej sprawy, która mnie wkurza w Lindegaardzie. Jak leci strzał w światło bramki to Duńczyk notorycznie wybija piłkę przed siebie zamiast na bok. Z Tottenhamem właśnie tak ja wybił, dobitka i bramka. Z QPR było to samo tylko, że na szczęście obrońcy byli blisko i wybili piłkę.
Ave Marszałek!
» 26 listopada 2012, 17:03 #5
RobvanKlu5i: Komentarz zedytowany przez usera dnia 25.11.2012 21:04

Wina Lindegaarda przy bramce? Ci którzy tak tutaj twierdzą, prawdopodobnie nawet raz w życiu piłki nie kopnęli....nawet na podwórku.

Mocno wstrzelona piłka wzdłuż bramki, mokro, pomijając fakt iż zawodnik który tą piłkę wstrzelił był TYLKO jakieś 3 metry od Lindegaarda więc czas na reakcję był bardzo bardzo krótki, Lindegaard dobrze ustawiony pilnował krótkiego słupka, nie mógł zrobić więcej, prawdopodobnie nawet van der Sar by z tym nic nie zrobił!

Jeżeli to była jego wina, to bramka na 1-0 dla Aston Villa w meczu z MU to dziecinny błąd de Gei, strzał w środek bramki, puścić taką szmatę ojjj... a drugi gol?? Analogowo identyczna sytuacja do tej wczorajszej, piłka wstrzelona z jeszcze dalszej odległości a reakcja de Gei ŻADNA!!
» 25 listopada 2012, 21:04 #4
RobvanKlu5i: Yaankes

Wszystko i na temat :) To się nazywa znajomość futbolu

@diabeu

Tu większość userów ma niski "poziom intelektualny" o futbolu, z takimi jedynie do wora i do Wisły, bo twierdzenie że Lindegaard popełnił błąd przy bramce to ośmieszanie samego siebie...no cóż - są ludzie i papier toaletowy.
» 25 listopada 2012, 21:50 #3
M1LKA: ale jak da ciała to mówi "MY" tracimy gole, gramy słabo... a jak zagra dobry mecz to mówi "JA" jestem najlepszy, ja gram dobrze... straszny baran z niego... na prawdę nigdy go nie polubię.
» 25 listopada 2012, 15:11 #2
Andrzej456: Beznadziejny ten Lindegard. Szkoda że Kuszczak nie został :(
» 25 listopada 2012, 14:20 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.