W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Prezentujemy Wam kolejne ze spotkań, podczas którego znajdujący się w opałach Manchester United zdołał ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, a wszystko za sprawą Ruuda van Nistelrooya.
» Ruud van Nistelrooy nie zamierzał marnować czasu na OT
Czerwone Diabły walkę o zdobycie czwartego z rzędu mistrzostwa kraju rozpoczęły od starcia z mistrzem First Division - Fulham, mając w składzie kilka nowych twarzy w tym m.in. Juana Sebastiana Verona i Van Nistelrooya.
Holenderski napastnik nie zamierzał marnować czasu na zdobycie sympatii kibiców z Old Trafford, zdobywając dwie bramki w swoim ligowym debiucie. Jednak wcześniej to goście byli w lepszych humorach, za sprawą Louisa Sahy, który wyprowadził Fulham na prowadzenie już po czterech minutach gry.
Tuż przed przerwą strzałem z rzutu wolnego zdołał wyrównać David Beckham, lecz nie minęły trzy minuty od rozpoczęcia drugiej części spotkania, a na listę strzelców ponownie wpisał się Saha.
Wtedy właśnie przebłysk geniuszu pokazał Van Nistelrooy, zdobywając dwa gole w trzy minuty, zapewniając tym samym zwycięstwo swojej drużynie.
19 sierpnia 2001 roku
Manchester United 3:2 Fulham (Beckham 35', Van Nistelrooy 51', 53'; Saha 4', 48')
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.