Rio pobity!

Mówi się, że Rio najpierw dostał cios z pięści, potem natomiast oberwał uderzeniem głową. Zdarzenie to miało miejsce w Sztokholmie po sprzeczce Anglika z miejscowymi ludĽmi. Sam poszkodowany mówił: "To było nie miłe dla mnie. Nie jestem zadziorą, ale czasami takie rzeczy się zdarzają."

Jak wiemy to nie pierwszy raz kiedy Rio zaszalał w nocy i narozrabiał. W zeszłym miesiącu wraz z kolegą Jodym Morrisem wdali się w szamotaninę z fotografem, który chciał zrobić im zdjęcie. Ferdinand zachowywał się bardzo agresywnie. Krzyczał do kolegi, żeby ten 'zabił i stanął na głowie' reporterowi.

Podobno w sprawie tamtego zdarzenia jeden ze świadków złożył raport policji. "Próbowałem odciągnąć Jodyego od tego fotografa. Jeden z ich kolegów leżał na ziemi szamocząc się z reporterem, a Jody krzyczał 'Stanę Ci na głowie, jak go nie puścisz!'"

"Rio natomiast krzyczał 'Zabij go... stań mu na głowie!'. Staraliśmy przemówić do rozsądku Ferdinandowi, mówiąc mu, że to zrujnuje jego życie i karierę. Potem gdy wszyscy już wsiedli do auta, tylko Jordy został. Nie chciał wsiąść do samochodu i mówił 'Skończę z tym gościem'. Tak więc auto odjechało bez niego."

Jakby tego było mało, Mirror opublikował artykuł, w którym napisał, że Rio dodatkowo rzucił w reportera puszką farby oraz opakowaniem z płytami CD. Jak widać Rio jest porywczy i trzeba go nieco utemperować, jeżeli dalej myśli o grze dla United, bo takie zachowanie jest karygodne.