W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Wayne Rooney uważa, że powrót do zdrowia po ostatniej kontuzji znacznie poprawił jego sprawność i zapowiada, że jest gotów grać w Manchesterze United i reprezentacji Anglii na pełnych obrotach.
» Jeszcze bez gola, ale już z pięcioma asystami
Po opuszczeniu miesiąca z powodu kontuzji jakiej doznał w meczu przeciwko Fulham, Rooney wrócił do gry i od razu zachwyca - w ostatnich trzech meczach zaliczył pięć asyst.
- Nie sądzę, że nie byłem w formie kiedy wróciłem do przedsezonowych treningów. Prawdopodobnie nie byłem tak sprawny jak mogłem być, nie wiem czy z powodu braku czasu na trening, czy nie. Późnej doznałem kontuzji, ale ciężko pracowałem. Szczerze mówiąc, mogła mi ona pomóc w powrocie do formy. Czuję się dobrze, czuję, że jestem sprawny, jestem gotów żeby grać.
Od momentu powrotu do zdrowia, Rooney gra nieco bardziej z tyłu. Sir Alex Ferguson żąda od niego kreatywności, pozwala Anglikowi mieć większy wpływ na losy meczu.
- Gra na tej pozycji jest wymagająca. Cały czas jesteś w grze. Lubię to. Jeśli menedżer chce, żebym tam grał w piątek, też będę z tego zadowolony. Oczywiście gra z przodu daje więcej okazji na strzelenie bramki, ale jako piłkarz chcesz po prostu grać w piłkę. Jesteś w grze, masz piłkę: ja nie narzekam – dodał Rooney.
Klimaa: Trzeba też zaznaczyć że Rooney to nie jest typowy egzekutor. To że nastrzelał w poprzednich sezonach mnóstwo bramek to oczywiście wielki plus. Jednak widziałbym go za Robinem, który bardziej pasuje na kata bramkarzy ;-)
Samuelikson: Na jakiej podstawie, biorąc pod uwagę wypowiedź Wazzy, autor tego artykułu domniemywa, że Rooney uwielbia swoją pozycję? Bo wydaje mi się, że różnica między "nie narzekam" a "uwielbiam" jest większa niż tylko zauważalna.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.